Upały rujnują dochody z produkcji mleka
O konsekwencjach stresu cieplnego i strategiach ograniczania negatywnych skutków rozmawiamy z lek. wet. Dominikiem Rucińskm, prowadzącym lecznicę weterynaryjną w Czaczu (Wielkopolska).
tekst i zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI
Kiedy występuje stres cieplny u krów?
Przyjmuje się, że przy temperaturze pow. 22°C i wilgotności powietrza 90% bydło mleczne odczuwa skutki stresu cieplnego. Zależność między temperaturą a wilgotnością powietrza wyznacza indeks THI i jeśli przekracza wartość 72, to zwierzęta borykają się ze stresem cieplnym. W naszym kraju dwa lata temu wysokie temperatury, rzędu 24°C, wystąpiły już w maju. Ubiegły rok nie był tragiczny, ponieważ średnie dobowe temperatury nie były ekstremalnie wysokie. Trzeba podkreślić, że na stres cieplny narażone są wysokowydajne krowy rasy holsztyńsko-fryzyjskiej. W grupie ryzyka są zwłaszcza mlecznice, które po wycieleniu szybko uzyskują dzienną wydajność rzędu 50 kg mleka. Tempo przemiany materii u takich krów jest bardzo wysokie, czemu towarzyszy wydzielanie ciepła. Przyjmuje się, że krowa produkująca dziennie ok. 45 kg mleka wydziela tyle ciepła, ile powstaje ze świecących się 19 żarówek, o mocy 100 W każda. Organizm zwierząt stara się pozbyć nadmiaru energii cieplnej, co podczas upałów jest utrudnione. Często krowy starają się schłodzić, na przykład wychlapując wodę z poideł. Kiedy zwierzęta nie mogą skutecznie odprowadzić nadmiaru ciepła, to cierpią z powodu stresu cieplnego.
Z jakimi konsekwencjami stresu cieplnego najczęściej spotyka się Pan we współpracujących gospodarstwach?
Podczas upałów zachodzi wiele niekorzystnych zjawisk. Krowy po wycieleniu zazwyczaj tracą apetyt, a zagrzewanie się pasz na stole paszowym wzmaga spadek spożycia suchej masy. Skutkuje to spadkiem produkcji mleka oraz występowaniem zaburzeń metabolicznych, które predysponują do kolejnych schorzeń, również infekcyjnych. Ponadto infekcjom podczas upałów sprzyja immunosupresja, co się wiąże przede wszystkim ze spadkiem aktywności neutrofili wchodzących w skład układu immunologicznego. Wyjaśnia to, dlaczego w okresie lata hodowcy borykają się z zapaleniami wymion i macicy. Z powodu spadku odporności choroby infekcyjne trudniej się leczą. Ponadto w okresie upałów występuje wiele zaburzeń płodności, ruje trwają zdecydowanie krócej, często są słabo manifestowane, utrudnia to wyznaczenie optymalnego terminu krycia. Zaburzenia rozrodu są konsekwencją obniżenia poziomu wydzielania estradiolu i progesteronu pod wpływem działania wysokiej temperatury na organizm krów. W okresie lata upośledzone są także porody, które się przedłużają i częściej zdarzają się zatrzymania łożyska, co w wielu przypadkach skutkuje zapaleniem macicy. Aby ograniczyć skutki tego schorzenia, w naszej lecznicy praktykujemy podawanie krowom z zatrzymanym łożyskiem dożwaczowych wlewów w ilości ok. 40 litrów co drugi dzień. Dzięki temu organizm szybciej oczyszcza się z toksyn i krowie wraca apetyt. Wiele problemów stwarzają także porody bliźniacze, krowy takie wymagają w okresie lata szczególnej troski, aby były zdolne produkować mleko w nadchodzącej laktacji. Konsekwencją gorszej płodności krów w tym okresie jest sezonowość wycieleń.
W jaki sposób stres cieplny przyczynia się do sezonowości wycieleń?
W czerwcu, kiedy są najwyższe temperatury i ekspozycja zwierząt na słońce jest najdłuższa, krowy z reguły dobrze się zacielają. Najwięcej problemów z płodnością samic pojawia się od sierpnia do połowy września. Wynika to przede wszystkim z tego, że oocyty, czyli prekursory komórki jajowej, są bardzo wrażliwe na wysokie temperatury 6–8 tygodni przed owulacją komórki jajowej. Jeżeli silny stres cieplny występuje w czerwcu, to do spadku płodności krów dojdzie później, tj. w sierpniu i wrześniu. Słaba jakość oocytów w okresie letnim sprawia, że w tym czasie nie przeprowadza się zabiegów płukania zarodków. Upały powodują spadek liczby zapłodnionych oocytów, częściej dochodzi do zaburzeń w rozwoju zarodków i ich resorpcji. Ponadto udowodniono, że zarodki w pierwszym tygodniu po inseminacji są bardzo wrażliwe na stres cieplny. Z tego powodu często dochodzi do ich wczesnej śmierci. Z chwilą ustania upałów płodność krów się poprawia. Sztuki niepokryte latem zachodzą w ciążę jesienią, tj. w październiku, listopadzie, i cielą się w okresie lata następnego roku. Ten cykl powtarza się systematycznie co roku, powodując sezonowość wycieleń. W stadach, w których w okresie lata nasila się występowanie bezobjawowych rui, rozwiązaniem jest stosowanie programów hormonalnych do sterowania rozrodem.
Jakie są konsekwencje sezonowości wycieleń?
Sezonowość wycielenień dezorganizuje prace w oborze. W krótkim czasie w okresie intensywnych prac polowych jest dużo porodów i cieląt. W wyniku nadmiaru obowiązków pogarsza się jakość opieki nad grupami zwierząt, które wymagają szczególnej troski. Przygotowanie do porodu, poród i opieka nad krową świeżo wycieloną wpływają na przyszłą laktację i skalę brakowania krów do 60. dnia po wycieleniu. Problem nasila się w wyniku występujących w okresie lata porodów bliźniaczych u krów wysokowydajnych. Kłopoty dotyczą także odchowu młodych zwierząt. Duża liczba osesków sprawia, że szwankuje jakość odpojenia siarą, co negatywnie wpływa na zdrowotność potomstwa. Kumulacja porodów powoduje ciasnotę w porodówce i w cielętnikach, co nie sprzyja higienie w tych obiektach. Zatem konsekwencje sezonowości wycieleń jako skutku stresu cieplnego mogą być znacznie rozciągnięte w czasie. Groźny jest również wspominany spadek odporności, którego następstwa są także długofalowe.
Jaki jest wpływ wysokich temperatur na krowy w okresie zasuszenia i okołoporodowym?
Na początku marca br. na konferencji w Dolsku dr Courtney Halbach ze Stanów Zjednoczonych informowała, że krowy w okresie okołoporodowym doświadczają stresu cieplnego, co jest widoczne zwłaszcza w pierwszej laktacji. Stres ten ma długofalowe następstwa. Jak się okazuje, jałówki pochodzące od matek narażonych na stres cieplny w okresie zasuszenia jako krowy produkowały o 35% mniej mleka w pierwszej laktacji. Zdaniem dr Courtney Halbach krowy w okresie zasuszenia i okołoporodowym należy chronić przed działaniem stresu cieplnego. W oborach dla tych grup krów powinny być stosowane systemy schładzania. Z tej prelekcji dowiedzieliśmy się także, że cielęta od krów poddanych stresowi cieplnemu mają niższą wagę urodzeniową i uzyskują niższe dobowe przyrosty w porównaniu z potomstwem od matek schładzanych w okresie okołoporodowym. Zatem jeśli cielę przychodzi na świat podczas upalnych dni i jego matka nie była schładzana w okresie okołoporodowym, to ma utrudniony start w życie.
Czy w swojej praktyce spotkał się Pan z gospodarstwami, w których hodowcy podjęli skuteczne działania ograniczające negatywny wpływ wysokich temperatur na organizm zwierząt?
Hodowcom, z którymi współpracuję, zalecam od pięciu lat schładzanie krów za pomocą wentylatorów z jednoczesnym zwilżaniem sierści tzw. grubą kroplą. Taki system można zainstalować przy stole paszowym i w poczekalni przed dojarnią. Ponadto bardzo dużą uwagę przywiązuję do pojenia krów w okresie letnim. Moim zdaniem higiena i dostęp do poideł w okresie lata są bardzo istotne w ograniczaniu skutków stresu cieplnego. Najlepiej sprawdzają się poidła wannowe, w których woda jest codziennie wymieniana. Każdej krowie należy zapewnić 7–9 cm dostępu do krawędzi takich poideł. Ważne jest także miejsce ich montażu. Jeżeli poidła są zamontowane w przejściach, to powinny być one tak szerokie, aby przemieszczające się zwierzęta nie przeszkadzały innym w piciu wody. Przejścia, w których zamontowano poidła, powinny mieć szerokość co najmniej 3,5 m. Nie jestem zwolennikiem poideł kulowych, które trudno utrzymać w czystości. Następną ważną kwestią są lizawki solne, ponieważ krowy potrzebują więcej sodu w okresie letnim. Lizawki w oborze wraz z nieograniczonym dostępem do wody podczas upałów są niezbędne. Trzeba także się troszczyć o wysokie pobranie pasz. Zagrzana pasza na stole paszowym zniechęca do jej spożycia, dlatego bardzo ważny jest sposób wybierania kiszonek z silosu lub pryzmy. Po odcięciu potrzebnej ilości kiszonki powinna pozostać gładka ściana, a na dnie nie mogą zalegać luźne pozostałości. Taka wzruszona pasza łatwo się zagrzewa i krowy nie chcą jej pobierać. W okresie lata TMR powinien być sporządzany co najmniej dwa razy dziennie, dzięki temu krócej leży na stole paszowym i mniej się zagrzewa. W okresie lata dobrze sprawdzają się roboty przeznaczone do żywienia krów, które sporządzają i zadają TMR co dwie, trzy godziny. Dobrym rozwiązaniem jest także zadawanie TMR-u późną popołudniową porą. Wtedy pasza się nie zagrzewa w takim stopniu, jak podana w ciągu dnia. Ponadto w nocy jest z reguły chłodniej niż w ciągu dnia i krowy chętniej pobierają pasze. W nocy warto także zwiększyć częstotliwość podgarniania pasz na stole paszowym, co stymuluje krowy do pobierania TMR-u. Firmy oferują specjalistyczne dodatki paszowe na okres lata. Jedne dostarczają niezbędnych makro- i mikroelementów oraz witamin, inne, dodawane do TMR-u, zapobiegają jego zagrzewaniu się na stole paszowym.
Która ze strategii ograniczania następstw stresu cieplnego okazała się najbardziej skuteczna?
Jeśli to możliwe, warto wdrożyć wszystkie strategie, jednak moim zdaniem najbardziej skuteczne jest zwilżanie skóry krów tzw. grubą kroplą z jednoczesnym skierowaniem na zwierzęta strumienia powietrza z wentylatorów. Gospodarstwa, które zdecydowały się na ten system, uzyskują stabilną produkcję mleka w ciągu całego roku. Poprawiła się także płodność krów w okresie lata.
Dlaczego, Pana zdaniem, warto inwestować w systemy schładzania krów?
Sprawny system schładzania krów w okresie lata jest bardzo rentowną inwestycją, ponieważ znacząco ogranicza spadek produkcji mleka u krów wysokoprodukcyjnych, do czego dochodzi podczas upałów. Schładzanie zwierząt jednocześnie ogranicza występowanie zaburzeń płodności w okresie letnim. Te dwa aspekty decydują o rentownej produkcji mleka. Dodatkowymi korzyściami wynikającymi ze skutecznego schładzania krów w okresie letnim są: lepsza zdrowotność krów, poprawa jakości mleka, unikanie sezonowości wycieleń i łatwiejsze zarządzanie rozrodem. Uwzględniając tylko straty w produkcji mleka w okresie lata, nakłady na sprawny system schładzania krów zwrócą się najpóźniej po 3–4 latach.