Pronar jest gotowy na realizację potrzeb ukraińskiego rynku
Forum Biznesu Polska–Ukraina zgromadziło w siemiatyckiej fabryce Pronaru przedstawicieli przedsiębiorstw, władz i instytucji, które partycypują we wsparciu współpracy międzynarodowej na rzecz odbudowy kraju pogrążonego w kryzysie spowodowanym wojną. Pronar ma portfolio produktów przystosowane do bieżących potrzeb wschodniego sąsiada.
tekst i zdjęcia: Michał Krukowski
Występuje tam problem zalegających gruzów i odpadów, które trzeba utylizować, konieczna jest restrukturyzacja, wymiana i unowocześnienie ukraińskich maszyn, w tym rolniczych – i to daje pole do popisu dla takich firm, jak ta z podlaskiej Narwi. Zniszczenia sprzętu i infrastruktury, zwłaszcza we wschodniej Ukrainie, są bardzo duże. To jest zadanie, z którym Ukraina sama sobie nie poradzi. Prezes Martyniuk ma duże możliwości sąsiedzkiego wsparcia poprzez dostosowanie swoich produktów do specyfiki tamtejszych warunków, stąd pomysły na organizację takich konferencji, które mają nie tylko pogłębić kontakty międzynarodowe i relacje biznesowe, ale są swoistą preambułą do wyścigu o środki finansowe przeznaczone przez międzynarodowe instytucje na ten cel. Skarbce ukraińskie świecą pustkami, gdyż załamanie się wpływów podatkowych, problemy z eksportem produktów, wahania na płaszczyźnie importu, opóźnienia dostaw, wydawanie środków na zbrojenie, gwałtownie rosnące koszty prowadzenia wojny i bieżące łatanie dziur uniemożliwiają realizację planów inwestycyjnych. Programy wspierania wschodniego sąsiada są przygotowywane i wdrażane przez Unię Europejską, międzynarodowe instytucje finansowe i innych partnerów zagranicznych, w tym USA.
Polska powinna pozycjonować naszych narodowych producentów maszynowych. I to w pierwszych rzędach! Zwłaszcza dlatego, że jesteśmy w tym momencie najbezpieczniejszym i najbliższym Ukrainie krajem, który transport może przeprowadzać sprawnie i bezpiecznie. Mając na uwadze zaangażowanie naszego kraju – w finansowe, zbrojeniowe i społeczne wsparcie, jakim obdarowaliśmy sąsiada – powinno być dla wschodnich partnerów naturalne, by w pierwszej kolejności negocjować kontrakty właśnie z polską branżą maszynową. Liczny udział przedstawicieli ukraińskiego biznesu na wydarzeniu w Siemiatyczach potwierdza, że mają duże oczekiwania i nadzieje. Pronar zaś możliwości, by im sprostać.
Kierunki odbudowy też będą w tych projektach jasno określone. Unia Europejska ma swoje wymagania, a Ukraina aspiracje, by do niej wstąpić. Dlatego samo sformułowanie „odbudowa” nie polega na powrocie do stanu sprzed wojny. Cały proces ma polegać na jednoczesnym unowocześnieniu infrastruktury, stworzeniu rozwiązań ekologicznych, zaawansowanych technicznie, mających za zadanie zintegrować Europę z Ukrainą, potęgując jej szansę na unijną akcesję. Pronar posiada wszystkie niezbędne certyfikaty i atesty – zarówno krajowe, jak i międzynarodowe – by stanowić czołowy podmiot zapewniający Ukrainie rozwój gwarantujący w krótszej niż zazwyczaj perspektywie wstąpienie do wspólnoty. Słucha też potrzeb wschodnich partnerów. Nie jest wykluczone, że produkcja niektórych maszyn z przeznaczeniem na rynek ukraiński i inne rynki, które borykają się z konfliktami zbrojnymi, będzie się opierać na iście militarnych rozwiązaniach, takich jak chociażby płyty przeciwpancerne.
– Rynek ukraiński, z racji bliskiego sąsiedztwa, zawsze był istotny dla naszej firmy. Warto podkreślić, że nasza współpraca z lokalnymi klientami nigdy się nie zatrzymała, zmieniło się natomiast przeznaczenie naszych maszyn. Przykładowo pługi i posypywarki, służące tradycyjnie do odśnieżania dróg i ulic, stały się sprzętem wręcz strategicznym, gdyż jest on wykorzystywany do udrożniania dróg wojsku. Wychodząc naprzeciw potrzebom rynku ukraińskiego, nasz zespół inżynierów przyspieszył prace nad rozwojem asortymentu maszyn kruszarkowych, które mogą być wykorzystywane do odgruzowywania całych miast poprzez rozdrobnienie pozostałości po zniszczonych w wyniku działań wojennych budynkach czy mostach. Innym, wspomnianym także na forum rozwiązaniem, jest zastosowanie płyt przeciwpancernych w maszynach rolniczych, które po zintegrowaniu z ciągnikiem będą dodatkowym zabezpieczeniem w przypadku trafienia podczas pracy na niewybuchy – skomentował Radosław Bielecki, dyrektor ds. handlu i marketingu w firmie Pronar.