Komplikacje okresu poporodowego
Zwieńczeniem pracy hodowlanej każdego hodowcy jest poród – rzecz wyczekiwana i przeważnie kojarząca się głównie z samymi pozytywami. W końcu w stadzie pojawia się nowa sztuka, która prawdopodobnie trafi później na remont stada, a krowa matka wejdzie w laktację, dając mleko, które przynosi zysk – można mówić tylko o pozytywach. Niestety, jak to w życiu bywa, trafiają się czasami przykre okoliczności, które zamieniają tę piękną chwilę w nieprzyjemne komplikacje zarówno dla krowy, jak i samego hodowcy – dla krów pod względem zdrowotnym, a dla hodowcy pod względem finansowym. Czas wziąć na przegląd kilka przykładowych komplikacji okresu poporodowego, które mogą się zdarzyć w trakcie tego wyczekiwanego momentu.
Szczepan Gula, Igor Jankowiak, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Wydział Medycyny Weterynaryjnej
Rozerwanie ściany macicy
Komplikacja ta najczęściej pojawia się w trakcie ciężkiego porodu, a przy tym udzielania niefachowej pomocy porodowej. Poród taki może być spowodowany przez względnie lub bezwzględnie za duży płód w stosunku do wielkości kanału rodnego matki. Bezwzględnie za duży płód najczęściej spotyka się po pokryciu jałówki albo małej krowy stosunkowo dużym buhajem. Natomiast o względnie za dużym płodzie można mówić w momencie, gdy cielak mieści się w normach typu swojej rasy, jednakże matka jest za mała w stosunku do przyjętych norm. Inną możliwością ciężkiego porodu są złe postawy, ułożenia i położenia płodu, prowadzące do jego zaklinowania w kanale rodnym samicy – takowe wymagają profesjonalnej pomocy. Do pęknięcia ściany macicy dochodzi zazwyczaj w sytuacji, w której ktoś bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności, niezgodnie ze skurczami macicy oraz na siłę próbuje wyciągnąć zalegający płód z dróg rodnych – wówczas macica, obkurczając się na zaklinowanym cielaku, który jest szarpany ze zbyt dużą siłą, potrafi pęknąć. Sytuacja ta jest bardzo niebezpieczna i bezpośrednio zagraża życiu zwierząt – matki oraz znajdującego się w niej płodu – przede wszystkim ze względu na bardzo silne ukrwienie tego narządu, który w przypadku perforacji może prowadzić do wykrwawienia się zwierzęcia i jego zejścia śmiertelnego.
Choroby metaboliczne
Flagowym przykładem zaburzenia metabolicznego w stadach krów wysokomlecznych jest stosunkowo popularne porażenie poporodowe, znane również pod innymi nazwami, takimi jak zaleganie poporodowe bądź gorączka mleczna. Jest to zaburzenie związane najczęściej z niedoborem makroskładników takich jak wapń i fosfor. Niedobory mineralne pojawiają się u krów już w okresie okołoporodowym. Związane jest to z rozwojem kośćca płodu, rozpoczęciem produkcji colostrum, czyli siary oraz mleka dla późniejszego płodu, przez organizm matki. Wapń wraz z fosforem przechodzą wtedy z krwi do siary oraz mleka, mając za zadanie wspomóc wzrost oraz rozwój młodego organizmu, który za niedługo pojawi się na świecie. W trakcie porodu mięśnie macicy wykonują ogromną pracę, zużywając olbrzymie ilości wapnia oraz fosforu do wykonywania potężnych skurczów, niezbędnych do wypchnięcia płodu. Pogłębia to w efekcie jeszcze bardziej deficyt tych minerałów w organizmie krowy, dając w rezultacie obraz krowy zalegającej niemogącej wstać. Jak to się dzieje, że krowa nie może się podnieść, bo brakuje jej wapnia i fosforu? – Otóż dzieje się tak dlatego, że pierwiastki te są niezbędne do kurczenia się mięśni oraz neuroprzewodnictwa pomiędzy mięśniami a zaopatrującymi je nerwami. Brak interwencji w postaci podania preparatów z minerałami oraz niepodniesienia krowy na czas może być również bardzo niebezpieczny w skutkach – ze względu na bardzo duży ciężar zwierzęcia dochodzi do znacznego ucisku na masy mięśniowe po stronie leżącej. Ucisk spowodowany długim zaleganiem powoduje zaburzenia w ukrwieniu mięśni, niedokrwione mięśnie ulegają martwicy, a ich włókna się rozpadają. Z rozpadających się włókien mięśniowych uwalnia się barwnik oddechowy – mioglobina, która o ile w mięśniach jest bardzo potrzebna, ponieważ wiąże i magazynuje w nich tlen, o tyle ogólnoustrojowo nie jest już tak „miła”. Substancja ta jest bardzo toksyczna, chociażby dla nerek, a duże jej ilości, uwalniające się z rozpadających włókien mięśniowych, mogą prowadzić do ich ostrego i trwałego uszkodzenia, co w efekcie będzie prowadzić do ich niewydolności i śmierci zwierzęcia. Dobrą nowiną jest to, że istnieje skuteczna profilaktyka zalegania poporodowego – jest nią np. kontrolowane zakwaszenie solami anionowymi organizmu krowy. Terapię wykonuje się, podając 2–3 tygodnie przed spodziewanym terminem wycielenia takie sole, jak:
- siarczan i chlorek magnezu,
- siarczan glinu,
- chlorek wapniowy
- siarczan i chlorek amonowy.
Zakwaszenie w kontrolowany sposób organizmu krowy ma na celu zwiększenie puli wolnego wapnia krążącego we krwi, co zneutralizuje jego deficyty podczas przedłużającego się porodu i produkcji mlecznej. Bezpośrednio po porodzie warto również podać pójło poporodowe bogate w energię oraz mikro- i makroelementy, a dodatkowo u problemowych sztuk bolusy wapniowe i fosforowe, które uzupełniają pulę tych pierwiastków we krwi. Rola pójła ma znaczenie również w innej komplikacji poporodowej, która zostanie rozwinięta później.
Kardynalnym i rażącym błędem jest podawanie krowom po porodzie roztworu wody wymieszanej z cukrem, pozornie zakładając dostarczenie energii – może być to katastrofalne w skutkach. Czynność ta wiąże się z dostarczeniem w dużych ilościach bardzo łatwo przyswajalnego źródła energii w postaci glukozy wyłącznie do żwacza. Wówczas następuje gwałtowna fermentacja tego węglowodanu z wytworzeniem przez bakterie dużych ilości izomeru D kwasu mlekowego, który w przeciwieństwie do swojego brata bliźniaka w formie L różni się tym, że ma bardzo długi czas rozkładu. Obniża to w drastyczny sposób pH żwacza, zabijając „dobrą” mikrobiotę, a stwarzając odpowiednie warunki dla bakterii zakwaszających, które prowadzą do gwałtownej kwasicy żwacza, wymagającej interwencji lekarskiej.
Przedwczesne przerwanie pępowiny
Komplikacja, do której dochodzi dosyć rzadko, ale nie można o niej zapomnieć – nie dotyczy ona krowy, tylko cielaka. Pępowina jest to sznur naczyń krwionośnych, który w ciąży zastępuje krążenie płucne, dostarczając krew utlenowaną cielakowi, a krew transportującą dwutlenek węgla przekazuje organizmowi matki, która go wydala. Do przedwczesnego przerwania pępowiny dochodzi najczęściej podczas przodowania pośladkowego (gdy cielak układa się zadem do ujścia kanału rodnego). W momencie jej przerwania czas porodu drastycznie się skraca, ze względu na przerwanie krążenia pępowinowego, a tym samym jest sygnałem dla ośrodka oddychania w mózgu płodu do zaczęcia oddychania – głowa płodu jednak w przodowaniu pośladkowym wychodzi ostatnia, więc płód zaczyna się dusić, a właściwie tonąć w kanale rodnym matki, i może utopić się w wodach płodowych, jeżeli nie zostanie wyciągnięty na czas.
Zatrzymanie łożyska
Zatrzymanie łożyska po porodzie występuje często na skutek ciężkiego i przedłużającego się porodu. Mięśnie macicy zużywają wtedy duże ilości mikro- oraz makroskładników. Powoduje to ich niedobór, w związku z czym macica nie ma możliwości dalszego kurczenia się i nie jest w stanie wydalić pozostałych błon płodowych zalegających w drogach rodnych. O zatrzymaniu łożyska mówi się, gdy minie 12 godzin od wydalenia cielaka, a błony płodowe dalej pozostają w krowie. Bez podjęcia interwencji lekarskiej łożysko zaczyna gnić w kanale rodnym samicy, co jest świetną pożywką dla drobnoustrojów chorobotwórczych, które bez żadnych przeszkód namnażają się w macicy. Ich proliferacja może prowadzić do ostrego zapalenia tego narządu. Nieleczone zapalenie macicy będzie opóźniało jej inwolucję, co przełoży się na gorszy wynik w dalszym rozrodzie tej sztuki. Współmiernie spada wtedy również wydajność mleczna, ze względu na zmniejszony apetyt oraz toczącą się infekcję. Warto dodatkowo wspomnieć, że nie tylko ciężki poród może wywołać zatrzymanie łożyska – wymienia się tu również takie jednostki chorobowe, jak neosporoza, BVD/MD, IBR czy gorączka Q, wywołana przez Coxiella burnetii. Jako profilaktykę zaleca się monitoring stada pod względem patogenów i chorób zakaźnych oraz zastosowanie programów ich zwalczania w momencie wystąpienia we współpracy z opiekującym się stadem lekarzem weterynarii.
Przemieszczenie trawieńca
Niektórzy mogą sobie zadać pytanie, co ma trawieniec do porodu, przecież jest elementem układu pokarmowego, a poród związany jest z układem rozrodczym – otóż bardzo dużo! Jama brzuszna krowy w czasie ciąży jest bardzo upakowana, całą lewą stronę wypełnia wielka kadź fermentacyjna, jaką jest żwacz. Po prawej stronie umiejscowione są uciśnięte pozostałe przedżołądki, jelita oraz macica, w której w czasie ciąży znajduje się płód, wcale nie taki mały – jego waga oscyluje pomiędzy 35 a 60 kg dodatkowo z wodami płodowymi. W momencie wyparcia płodu z macicy znika nagle ok. 60 kg wypełniających jamę brzuszną, powodując pojawienie się nagle dużej ilości miejsca. Nagłe pojawienie się tej pustej przestrzeni predysponuje trawieniec do wędrówki. Przemieszcza się on na takiej zasadzie, że na skutek pojawienia się dużej wolnej przestrzeni gazy zgromadzone w nim ciągną go do góry na stronę lewą bądź prawą, ze skrętem lub bez. Skręt najczęściej towarzyszy prawostronnemu przemieszczeniu, natomiast głównie, bo aż w 85% przypadków, trawieniec przemieszcza się na stronę lewą. Jednakże jest to jedna z tych przypadłości, dla których istnieje dosyć skuteczna profilaktyka, w której wykorzystuje się wcześniej wspomniane pójło poporodowe. Wlanie do żwacza 40–60 l pójła wypełnia lukę spowodowaną wyparciem płodu. Zniwelowanie tej wolnej przestrzeni utrudnia trawieńcowi przemieszczenie się. Inną zaletą pójła, oprócz profilaktyki przemieszczenia trawieńca, jest dostarczenie odpowiednich mikroelementów i makroelementów oraz energii potrzebnych do szybkiego powrotu krowy do sprawności po porodzie. W momencie braku pójła poporodowego można zamiast niego wlać zwykłą wodę, jednak ona nie dostarczy wspomagających składników odżywczych krowie, a tylko wypełni miejsce po wypartym cielaku.
Podsumowanie
Można zauważyć, że okres okołoporodowy oprócz wydalenia na świat nowego organizmu może nieść za sobą wiele niebezpiecznych komplikacji, które często wymagają interwencji lekarskiej, a zaniedbanie ich niesie duże ryzyko dla krowy – od spadku wydajności mlecznej i problemów z zacieleniem aż po śmierć zwierzęcia. Część z nich, jak wspomniane rozerwanie ściany macicy krowy, właściciele sprawiają sobie na własne życzenie, chcąc zaoszczędzić na usługach lekarza weterynarii, inne występują współmiernie do zaniedbań hodowlanych w aspekcie żywieniowym, tak jak gorączka poporodowa. Przed niektórymi nie ma skutecznej profilaktyki, po prostu się zdarzają, tak jak różnego rodzaju zaparcia czy nieprawidłowe ułożenie płodu wymagające korekty osoby trzeciej, a inne można w znaczny sposób ograniczyć poprzez skuteczną profilaktykę, np. przemieszczenie trawieńca. Stąd apel do hodowców: zawsze korzystniej jest zapobiegać jakiemuś schorzeniu, niż potem je leczyć.