Czy ograniczają Cię tradycyjne metody zarządzania zdrowiem stada?
Jak najszybsze wykrycie krów wymagających uwagi jest wyzwaniem stojącym przed każdym hodowcą, ma bowiem kluczowe znaczenie dla zdrowia i dobrostanu całego stada.
Opracowała: lek. wet. Malwina Jażdż, MSD Animal Health Annie Spratt (Unsplash)
W świecie idealnym każda krowa powinna być sprawdzana kilka razy dziennie. W praktyce utrzymanie takiej częstotliwości jest niemożliwe z dwóch powodów – zbyt małej liczby personelu i zbyt dużego stresu dla zwierząt. Uporczywe zakłócanie codziennej rutyny krów jest niekorzystne i powoduje spadki produkcji mleka. Jest to więc gra o sumie zerowej.
Jednak branża mleczarska wypracowała praktyczny kompromis…
Te krowy, które są w grupie wysokiego ryzyka zdrowotnego (przede wszystkim świeżo wycielone), przechodzą badanie fizykalne codziennie, natomiast krowy w późnej laktacji są zwykle kontrolowane jedynie wzrokowo, podczas porannego obchodu lub dojenia, i badane tylko w przypadku zaobserwowania nieprawidłowości. W niektórych gospodarstwach wciąż jako środek prewencyjny stosuje się też terapię BDCT (blanket dry cow treatment), polegającą na wdrożeniu antybiotykoterapii u wszystkich krów w okresie zasuszenia.
Kompromis jednak nigdy nie jest rozwiązaniem idealnym, a zaprezentowane powyżej podejście niesie ze sobą następujące ograniczenia:
- Stan zdrowia krowy zarówno we wczesnej, jak i późniejszej fazie laktacji określa się wyłącznie na podstawie oceny wizualnej
i/lub rozwoju objawów klinicznych choroby. A to oznacza zbyt późne wykrycie nieprawidłowości i konieczność wdrożenia inwazyjnego, a zarazem kosztownego leczenia, które jest jedyną szansą na ograniczenie skutków spóźnionej diagnozy. - Często się zdarza, że nasze podejrzenia były błędne, a krowa została poddana badaniu fizykalnemu niepotrzebnie, co tylko naraziło ją na niepotrzebny stres, który wpływa negatywnie na produkcję mleka. Takie pomyłki są szczególnie niepożądane i najbardziej kosztowne w późnym okresie laktacji.
- Konieczność sprawdzenia stanu zdrowia każdego zwierzęcia wydłuża czas potrzebny na kontrolę całej grupy świeżo wycielonych krów, co sprawia, że muszą one przebywać poza boksem dłużej, niż jest to niezbędne. Oczekując na badanie, krowy nie mogą odpoczywać, spożywać paszy ani przeżuwać, co uniemożliwia osiągnięcie założonych celów produkcyjnych.
- Jak pokazują badania, terapia BDCT okazała się zbędna aż u 66% krów zagrożonych problemami metabolicznymi. Nie sądzisz, że są lepsze sposoby na wykorzystanie tych pieniędzy?
W przypadku krów w późnej fazie laktacji ryzykowne jest zawierzanie ich zdrowia wyłącznie umiejętnościom obserwacyjnym pracowników – niezależnie od tego, jak cenimy ich wiedzę i fachowość.
- Obchód może okazać się niewystarczający do wychwycenia sygnałów ostrzegawczych, które pojawiły się od czasu poprzedniej kontroli. Ocena dokonywana wyłącznie na podstawie obserwacji jest niezwykle subiektywna, brak w niej także powtarzalności i mierzalności.
Codzienna troska o zdrowie stada to najważniejsza praca, jaką mamy do wykonania w gospodarstwie. Dlaczego? Ponieważ im wcześniej uda nam się wykryć chorobę, tym lepiej zwierzę zareaguje na leczenie, a my zanotujemy mniejsze straty. Niestety brak danych o poszczególnych krowach w czasie rzeczywistym doprowadził do stosowania powszechnie akceptowanej procedury, która z jednej strony minimalizuje kontakt człowiek–zwierzę, z drugiej jednak uniemożliwia wczesne wykrycie choroby, zanim pojawią się pierwsze objawy kliniczne schorzenia. To zaś zawsze skutkuje obniżeniem rentowności stada.
Rozwiązaniem tego problemu jest elektroniczny monitoring zwierząt w czasie rzeczywistym. Śledząc aktywność krów i czas przeżuwania, hodowcy są w stanie wykryć nawet najsubtelniejsze symptomy zwiastujące nadejście choroby – jeszcze przed pojawieniem się pierwszych objawów klinicznych. Niezależnie od tego, czy stado liczy sto, czy tysiąc krów, system monitorowania umożliwia skupienie się wyłącznie na zwierzętach wymagających pomocy medycznej lub będących w rui, nie zakłócając przy tym codziennej rutyny zdrowych krów.