Czym skorupka za młodu…

Obecnie przed odchowem cieląt stawia się znacznie większe wymagania niż dotychczas. Celem jest nie tylko zapewnienie remontu stada, ale także uzyskanie zdrowych i wysokoprodukcyjnych krów. Decyduje o tym żywienie cieląt od pierwszych godzin życia.

tekst: PROF. ZYGMUNT M. KOWALSKI, UNIWERSYTET ROLNICZY W KRAKOWIE, zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI

Koszty odchowu młodzieży stanowią dzisiaj około 20% kosztów produkcji mleka, co oznacza, że jeżeli koszt produkcji 1 litra mleka wynosi 1,40 zł (cena skupu 1,80 zł), to w tej kwocie około 0,28 zł stanowią koszty remontu, na które składają się koszty odchowu cieląt i jałówek. Jeżeli te 0,28 zł przyjmiemy jako 100%, to udział kosztów odchowu cieląt stanowi aż 40–50% tych kosztów, a przecież ponosimy je tylko przez pierwsze dwa miesiące odchowu. Warto pamiętać, że przy obecnych cenach skupu mleka zaczynamy zarabiać na nim dopiero od około 3.–4. miesiąca drugiej laktacji, bo zysk z całej pierwszej laktacji oraz dwóch pierwszych miesięcy drugiej laktacji musieliśmy przeznaczyć na zwrot pieniędzy zainwestowanych w odchów.

Na koszty odchowu cieląt składają się nie tylko koszty zakupu pasz (mleka, preparatów mlekozastępczych, starterów) czy pracy i amortyzacji pomieszczeń lub budek, ale także koszty wynikające z upadków cieląt oraz konieczności ich leczenia. Jeszcze do niedawna podstawowym miernikiem dobrego odchowu była mała liczba upadków oraz dobre zdrowie (mało cieląt z biegunkami czy z zapaleniem płuc). „Mój odchów nie wygląda źle, bo w ostatnich trzech miesiącach wybrakowałem tylko 5% urodzonych cieląt, a leczeniem objętych było do 4% cieląt w wieku od urodzenia do 60. dnia życia”. Takie podejście, w którym najważniejsze są wymagania dotyczące minimalnej liczby upadków cieląt oraz ich dobrego stanu zdrowia, chociaż uzasadnione w sensie etycznym, w świetle dzisiejszej wiedzy na temat wzrostu i rozwoju cieląt są minimalistyczne, defensywne i mało efektywne. Nie uwzględniają wpływu odchowu na późniejszą użytkowość mleczną dzisiejszej cieliczki. To fakt, że upadek cielęcia eliminuje go ze stada. Nie podlega również dyskusji i to, że choroba to stres dla zwierzęcia, a leczenie jest kosztowne. Dodatkowo zużywamy za dużo antybiotyków, co zwiększa antybiotykooporność. Ponadto każde dodatkowe leczenie zmniejsza przyszłą użytkowość mleczną, co udowodniono w badaniach prowadzonych w Hiszpanii (rycina 1; Bach 2011).

Rycina 1. Każda choroba układu oddechowego skraca okres użytkowania krowy (Bach 2011)

Ale to przede wszystkim od tempa wzrostu i rozwoju cielęcia (jałówki) zależy przyszła użytkowość mleczna. Im większe jest tempo wzrostu jałówek w pierwszych dwóch miesiącach życia, tym większa jest wydajność mleka w pierwszej laktacji (rycina 2; Bach i Ahedo 2008). Na podstawie szeregu doświadczeń wyliczono, że każdy dodatkowy 1 g przyrostu dziennego masy ciała powyżej 700 g powoduje zwiększenie wydajności mleka o 4 kg.

Rycina 2. Tempo wzrostu cieląt (jałówek) jest ściśle związane z ich przyszłą produkcją mleka w pierwszej laktacji (Bach i Ahedo 2008)

Ten bardzo ważny, uzasadniony ekonomicznie efekt wyższej wydajności mleka można osiągnąć przez takie odchowywanie i utrzymywanie cieląt, które zabezpieczy je przed problemami zdrowotnymi, a także przez intensywne pojenie mlekiem lub preparatem mlekozastępczym. Jak ważne są aspekty żywieniowe w odchowie cieląt dla przyszłej użytkowości mlecznej, niech świadczą opisane poniżej wyniki dwóch bardzo dobrych doświadczeń, z których jedno dotyczy okresu siarowego, a drugie okresu pojenia preparatem mlekozastępczym.

Nowe zalecenia dotyczące odporności siarowej
Na temat siary, w tym sposobów jej podawania, napisano już wiele artykułów i wygłoszono wiele wykładów. Nie sądzę, aby ktokolwiek z czytelników nie wiedział, że powinna być podawana cielętom według zasady: jak najszybciej, jak najwięcej, jak najlepszej jakości i jak najczystsza. Gorzej z tym, co z tą wiedzą robimy, bo jak wykazały nasze badania ankietowe (Korytkowski i wsp., w druku), z tym ciągle nie jest najlepiej, zwłaszcza w mniejszych gospodarstwach. Nie sądzę, abym musiał po raz kolejny udowadniać, że podawanie odpowiedniej ilości immunoglobulin (minimum 100 g w pierwszej siarze) w odpowiednim czasie (do 1 godziny po porodzie) zapewnia odpowiedni poziom odporności biernej.

W bardzo ciekawej pracy, opublikowanej w 2020 roku na łamach „Journal of Dairy Science”, Lombard i wsp. (2020), wychodząc z założenia, że zarówno zdrowie, jak i przeżywalność cieląt w USA są ciągle niezadowalające (chociaż poprawiają się z roku na rok), zaproponowali nowe rekomendacje dla poziomu odporności siarowej. O ile do niedawna za satysfakcjonującą uważano zawartość immunoglobulin (IgG) w surowicy krwi w 2.–5. dniu życia na poziomie 10 g/L, o tyle dzisiaj proponuje się wartości znacznie wyższe. W tabeli 1 podano nowe rekomendacje dla zawartości IgG w surowicy krwi i odpowiadające im wskaźniki, oznaczane w surowicy krwi za pomocą popularnych refraktometrów optycznych lub Brix. Powyższe rekomendacje polecam przede wszystkim tym, którzy badają poziom odporności biernej, a tych, którzy tego nie robią, bardzo zachęcam do takich oznaczeń.

Tabela 1. Rekomendacje dla zawartości IgG w surowicy krwi (g/L) i odpowiadające im wskaźniki, oznaczane w surowicy krwi za pomocą refraktometru optycznego (białko całkowite, g/dL) lub Brix (%)

Tak wysokie wymagania (ponad 25 g/L) są możliwe do zrealizowania dzięki dużym dawkom bardzo dobrej siary, podanej w 1.–2. godzinie życia. Dzisiaj, gdy wielu hodowców nauczyło się podawać siarę sondą, dawki pierwszej siary ponad 3 litry, a nawet ponad 4 litry, nikogo nie dziwią. Znacznie więcej zastrzeżeń można mieć do niedotrzymywania odpowiedniego terminu podawania pierwszej siary.

Siara – od niej zależy przyszła wydajność mleka
Ilość i sposób podawania siary mają olbrzymi wpływ nie tylko na bieżące wyniki odchowu, ale także na przyszłą wydajność mleka. W bardzo ciekawym, a zarazem prostym doświadczeniu, wykonanym w USA (Faber i wsp. 2005; tabela 2), nowo narodzone cielęta rasy brown swiss przydzielano do dwóch grup, różniących się ilością pierwszej siary podawanej im natychmiast po porodzie (2 lub 4 l). Dla ułatwienia podawania tak dużych dawek siary (4 l) czynność tę wykonywano za pomocą sondy, podczas gdy mniejsze dawki podawano cielętom z wiadra ze smoczkiem. Opisane różnice między grupami były jedynymi, które zdarzyły się cielętom w okresie odchowu. Wszystko pozostałe było takie samo. Pojenie większą dawką pierwszej siary spowodowało istotne poprawienie zdrowia cieląt. Jałówki rosły znacznie szybciej. Niższe były koszty weterynaryjne, skrócił się okres osiągnięcia dojrzałości do krycia. Jednak najciekawsze było to, że krowy, które jako cielęta pobierały większą dawkę pierwszej siary, produkowały istotnie więcej mleka w drugiej laktacji. Wyższa o około 1 kg była również średnia dzienna wydajność mleka w pierwszej i drugiej laktacji. To proste doświadczenie powinno uzmysłowić nam, jak ważna dla przyszłej użytkowości mlecznej jest 1.–2. godzina życia cielęcia.

Tabela 2. Wpływ dawki i sposobu podania cielętom pierwszej siary na wskaźniki odchowu i przyszłą wydajność mleczną krów rasy brown swiss (Faber i wsp. 2005)
różnice statystycznie istotne; a, b – średnie różniące się literami wykazują istotnie zróżnicowanie

Pierwszy miesiąc życia najważniejszy dla rozwoju cielęcia
Jak wspomniałem powyżej, zwiększone dawki pójła (mleka, preparatu mlekozastępczego), które mogłyby powodować większe przyrosty masy ciała, są uzasadnione także w kontekście większej wydajności mleka w pierwszej i kolejnych laktacjach. Wynika to między innymi z pozytywnego wpływu zwiększonych dawek pójła na rozwój organów cielęcia, takich jak nerki, gruczoł mlekowy, wątroba i trzustka, co wykazali Soberon i Van Amburgh (2014). Fiebig i wsp. (1984) zwrócili uwagę, że te narządy rozwijają się przede wszystkim w pierwszych 50 dniach życia, stąd uzasadnione jest intensywne żywienie cieliczek w pierwszych 6–7 tygodniach życia. Często spotykam się w praktyce z systemami odchowu polegającymi na trzymiesięcznym pojeniu mlekiem czy pójłem preparatów mlekozastępczych. W świetle powyższych informacji nie jest to uzasadnione, bo w 3. miesiącu w rozwoju cielęcia nie odbywa się już „nic interesującego”. Lepiej pieniądze na pasze płynne przeznaczyć na zakup bardzo dobrego preparatu mlekozastępczego i poić go w takich ilościach, które zapewnią przyrosty masy ciała na poziomie minimum ponad 700 g/dzień.

Intensywny odchów pomaga w rozwoju gruczołu mlekowego
Jak ważny jest okres pojenia mlekiem dla rozwoju gruczołu mlekowego, udowodniono w doświadczeniu wykonanym przez Brown i wsp. (2008). Cielęta podzielono na dwie grupy, które w wieku od 2. do 8. tygodnia życia pojono średnimi (Niski; na przyrost masy ciała około 400 g/dzień) lub intensywnymi dawkami preparatu mlekozastępczego (Wysoki; tabela 3). Dawki różniły się zawartością białka w preparacie, tj. 21% i 31%. Cielęta w grupie intensywnej przyrastały 670 g/dzień. Po zakończeniu 8. tygodnia życia każdą z grup cieląt podzielono na dwie podgrupy. Połowę cieląt z grupy Niski karmiono ograniczonymi dawkami paszy starterowej, zapewniającymi przyrosty masy ciała na poziomie 400 g/dzień (Niski/Niski), natomiast drugą podgrupę żywiono do woli wysokobiałkową paszą starterową (Niski/Wysoki). Podobne zmiany dotyczyły grupy Wysoki (Wysoki/Niski oraz Wysoki/Wysoki). Cielęta przyporządkowane do takich grup odchowywano do wieku 14 tygodni. Cielęta z podgrupy Niski/Wysoki znacząco poprawiły przyrosty masy ciała (do 1060 g/dzień), natomiast cielęta z podgrupy Wysoki/Niski przyrastały znacznie słabiej (430 g/dzień) niż w okresie od 2. do 8. tygodnia życia.

Tabela 3. Wpływ intensywności żywienia w pierwszych 2–8 i 9–14 tygodniach życia na rozwój gruczołu mlekowego (Brown i in. 2005)
Komentarz: Intensywne żywienie cieląt (do 8. tygodnia życia) miało pozytywny wpływ na rozwój tkanki parenchymalnej gruczołu mlekowego. Intensywne karmienie w okresie od 9. do 14. tygodnia życia nie miało już wpływu na rozwój gruczołu mlekowego.

W 14. tygodniu życia zwierzęta poddano ubojowi. Określono masę tkanki gruczołowej wymienia (zalążków wymienia), a także ilość parenchymalnego DNA, określającego liczbę komórek gruczołowych, oraz parenchymalnego RNA, określającego ich aktywność. Jak wskazują wyniki przedstawione w tabeli 3, wszystko, co jest najważniejsze dla rozwoju i funkcji gruczołu mlekowego, odbywało się w okresie od 2. do końca 7. tygodnia życia. Okres od 9. do 14. tygodnia, pomimo zwiększenia przyrostów masy ciała, nie miał już żadnego wpływu na rozwój komórek gruczołu mlekowego. To interesujące doświadczenie dostarcza bardzo praktycznych informacji. Mianowicie odchów intensywny, oparty na dużych dawkach mleka lub pójła preparatu mlekozastępczego, zapewnia lepszy rozwój komórek gruczołu mlekowego w pierwszych tygodniach życia. Z punktu widzenia przyszłej użytkowości mlecznej, która wynika z rozwoju tkanki gruczołowej w pierwszych tygodniach życia, opłacalne jest inwestowanie w rozwój w okresie pierwszych ośmiu tygodni odchowu. Tę informację kieruję do tych hodowców, którzy cieszą się z pięknego wyglądu swoich cieląt pojonych mlekiem czy preparatem mlekozastępczym do zakończenia 3. miesiąca życia. I dobrze, ale czy ten dobry wygląd jest efektem dobrych przyrostów w pierwszych 7–8 tygodniach życia, czy jest wynikiem bardzo dobrych przyrostów w 3. miesiącu odchowu? Co w świetle wyników omawianego doświadczenia jest spóźnione.

Intensywny odchów oparty na dużych dawkach mleka lub pójła preparatu mlekozastępczego zapewnia lepszy rozwój komórek gruczołu mlekowego w pierwszych tygodniach życia

Podsumowanie
Odchów cieląt ma nie tylko zapewnić remont stada (mało upadków, mało chorób), ale przede wszystkim wysoką wydajność mleka, a kluczem do takiej wydajności są odpowiednie standardy odchowu cieląt. Programowanie wydajności mleka odbywa się w okresie siarowym (doświadczenie Faber i wsp. 2005), a także w okresie pojenia mlekiem (Brown i wsp. 2005). Oszczędzanie na jakości i ilości pójła nie jest więc dobrym pomysłem na przyszłość. 

Bardzo dobrej jakości siarę należy podać cielęciu w 1.–2. godzinie życia w ilości ponad 3 litrów. W okresie siarowym odbywa się programowanie przyszłej wydajności mlecznej

Nadchodzące wydarzenia