Jak chronić cielęta przed chorobami płuc?
Patogeny płucne w okresie jesienno-zimowym zbierają żniwo wśród cieląt. Doświadczeniami w leczeniu chorób płuc u bydła dzieli się lekarz weterynarii z Wielkopolski.
tekst i zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI
– Cielęta są bardziej podatne na choroby płuc niż inne gatunki młodych zwierząt. Wiąże się to z cechami ich budowy. U cieląt występuje bardzo niekorzystny stosunek objętości płuc do masy ciała, a szczególnie niekorzystne relacje są u młodych zwierząt ras mięsnych – informuje lekarz weterynarii Dominik Ruciński z Czacza (woj. wielkopolskie). W jego opinii większa podatność cieląt na infekcje płucne jest także następstwem małej średnicy drzewa oskrzelowego w stosunku do objętości płuc oraz mniejszej sprężystości pęcherzyków płucnych niż u innych zwierząt.
– Na choroby płuc zapadają przede wszystkim cielęta w wieku 3–6 tygodni, ale okres wrażliwości na to schorzenie utrzymuje się do 9 miesięcy. U cieląt 3–6-tygodniowych dochodzi do tzw. siodła immunologicznego, kiedy następuje spadek stężania we krwi przeciwciał siarowych i jednocześnie organizm cieląt nie wykształcił jeszcze własnych mechanizmów obronnych. Sytuacja ta sprawia, że w tym czasie zwierzęta są szczególnie podatne na atak patogenów – dzieli się swym doświadczeniem lekarz weterynarii. Podkreśla, że na schorzenia płuc szczególnie podatne są cielęta żywione niedoborowo, u których nie zwalczano chorób pasożytniczych, oraz zwierzęta utrzymywane w złych warunkach zoohigienicznych. U takich młodych osobników układ odpornościowy nie funkcjonuje prawidłowo. Do chorób płuc u cieląt usposabiają także biegunki. Ponadto bardzo często dochodzi do infekcji mieszanych, tzn. jednocześnie zaatakowany jest układ pokarmowy i oddechowy.
Choroby płuc u bydła dorosłego
Rozmówca z Czacza informuje, że na choroby płuc może zapadać także bydło dorosłe, ale takie zwierzęta z reguły przechodzą chorobę bez wyraźnych objawów chorobowych. Objawy kliniczne infekcji płucnych u dorosłych sztuk występują w wyniku zakażeń wirusem IBR i koronawirusem bydła. Ponadto grupa wirusów atakujących zazwyczaj cielęta, pojawiająca się pierwszy raz w stadzie, może także zaatakować płuca dorosłego bydła i spowodować objawy kliniczne. Zatem wprowadzenie nowych zwierząt do stada z pominięciem kwarantanny niesie ze sobą ryzyko wybuchu choroby. – Większość chorób płuc na tle wirusowym jest wywoływana przez patogeny endemiczne, tj. lokalnie występujące wirusy. Oznacza to, że krowy jako cielęta, jałówki przechorowały infekcje płuc i w ich krwi są przeciwciała, co powoduje, że bardzo rzadko zakażenia dróg oddechowych przebiegają z objawami klinicznymi – informuje lekarz weterynarii. Nadmienia, że najczęściej infekcje układu oddechowego u dorosłego bydła objawiają się apatią, posmutnieniem, niekiedy pojawia się wypływ z nozdrzy i worka spojówkowego, jednak najczęściej choroba przebiega bezobjawowo.
Choroba sezonowa
– Najwięcej problemów z chorobami płuc u cieląt występuje od listopada do końca marca. Ponadto stres cieplny w okresie upałów powoduje spadek odporności w stadzie i dochodzi do infekcji układu oddechowego u cieląt. Podobną reakcję powoduje stres wywołany zimnem i dużą wilgotnością powietrza, z czym mamy do czynienia podczas odwilży – dzieli się swoimi spostrzeżeniami lekarz weterynarii. Informuje, że podczas silnych mrozów, rzędu -15°C, z cielętami zazwyczaj nic złego się nie dzieje.
Atakują wirusy i bakterie
– Choroby płuc u cieląt wywołują wirusy, bakterie, grzyby oraz robaczyce płuc. Jednak to wirusy są zapalnikami chorób dróg oddechowych – informuje Dominik Ruciński. Jego zdaniem schorzenia bakteryjne są z reguły infekcjami wtórnymi, choć mogą to być też infekcje pierwotne. Rozmówca podkreśla, że choroby płuc są często zakażeniami mieszanymi, wirusowo-bakteryjnymi, a 90% przypadków kończy się powikłaniami bakteryjnymi.
Lekarz weterynarii z Czacza wskazał następujące wirusy najczęściej atakujące układ oddechowy cieląt:
• Wirus syncytialny (BRSV) – nazwany także szybkim wirusem płucnym, ponieważ bardzo szybko się rozprzestrzenia, w ciągu 24–48 godzin opanowuje całe stado. Jest to patogen bardzo agresywny, wywołuje wysoką temperaturę, nawet 41°C, powodując typowe śródmiąższowe zapalenie płuc z ogniskami rozedmowymi. W wyniku infekcji dochodzi do nagłych zejść śmiertelnych cieląt.
• Adenowirusy – bardzo rozpowszechnione w populacji bydła, odpowiedzialne są za zaburzenia układu oddechowego i pokarmowego.
• Wirus parainfluenzy 3 bydła (PI-3) – jest nieco mniej agresywny niż BRSV, często przebieg choroby jest bezobjawowy.
• Wirus BVD – występuje rzadziej, ale może powodować ciężkie infekcje płuc. Jest szczególnie agresywny, gdy w otoczeniu jest zwierzę trwale zakażone i presja wirusa jest wysoka. Wtedy dochodzi do dużych strat w pogłowiu cieląt.
• Wirus IBR – jest to wirus zakaźnego zapalenia nosa i tchawicy, rzadziej jest przyczyną śmiertelnych zejść, ale predysponuje do powikłań.
• Koronawirus bydła – powoduje z reguły łagodne infekcje płuc.
• Reowirusy i rhinowirusy – występują rzadziej.
W opinii Dominika Rucińskiego za choroby płuc najczęściej odpowiedzialne są niżej wymienione bakterie:
• Mannheimia haemolitica – bardzo agresywny patogen, często izolowany, powodujący włóknikowe zapalenie płuc u cieląt. Ponadto sprzyja rozprzestrzenianiu się mycoplasm.
• Pasteurella multocida – patogen warunkowo zakaźny, występujący oportunistycznie w płucach, aktywuje się po infekcjach wirusowych.
• Mycoplasma bovis – patogen może samodzielnie wywoływać kondensacyjne zapalenie płuc (tkanka płucna się zagęszcza). Infekcję leczy się bardzo trudno z uwagi na dużą oporność patogenu na antybiotyki. Powoduje przewlekły kaszel z nawracającą gorączką. Zwierzęta, które przechorowały infekcję Mycoplasma bovis, uzyskują bardzo niskie przyrosty dobowe.
• Histophilus somni – patogen łatwo poddający się leczeniu, ale trudno wykrywalny. Obecnie narzędzia diagnostyczne umożliwiają rozpoznanie tej bakterii.
• Klebsiella pneumoniae, Salmonella sp., Truperella pyogenes – to rzadziej izolowane bakterie mogące powodować stany zapalne płuc.
Objawy infekcji
– Niepokojące są: brak apetytu, apatia i posmutnienie cieląt. Początkowym objawem zapalenia płuc jest także podwyższona ciepłota ciała, rzędu 40,0°C (normalna temperatura 38,5–39,5°C), i polegiwanie. Przed wybuchem choroby, gdy nie ma objawów ze strony układu oddechowego, u cieląt może pojawić się wypływ z worka spojówkowego, nozdrzy. Początkowo wypływy te są surowicze, wyglądają jak łzy, z czasem przybierają charakter śluzowo-ropny, do ropnego. Na tym etapie choroby może także pojawić się zwieszenie uszu, które występuje przy infekcjach Mycoplasma bovis i Histophilus somni – informuje lekarz weterynarii. Wybuch choroby objawia się temperaturą 40,5–42°C. U cieląt występuje duszność, kaszel, niechęć do poruszania się. Zwierzęta przyjmują tzw. postawę ulgową (stoją na rozstawionych kończynach), usiłując łapać powietrze. – Osłuchiwanie płuc umożliwia doświadczonemu lekarzowi weterynarii rozpoznanie rodzaju infekcji i podanie odpowiednich leków – nadmienia Dominik Ruciński.
Leczenie
– Podawanie leków powinno być poprzedzone badaniami umożliwiającymi rozpoznanie patogenów odpowiedzialnych za infekcję płuc. Wymaga to czasu i w praktyce często trzeba podejmować działanie interwencyjne. W takich sytuacjach podaję antybiotyk, dobieram go stosownie do okoliczności i kieruję się własnym doświadczeniem – mówi lekarz weterynarii z Czacza. Nadmienia, że wraz antybiotykiem konieczne jest podanie leków przeciwzapalnych, witamin i niekiedy preparatów wykrztuśnych. – Działanie interwencyjne zabezpiecza cielęta przed wtórną infekcją bakteryjną płuc. Jeżeli w cielętniku na płuca choruje 20–30% zwierząt, to leki podaje się wszystkim cielętom – wyjaśnia rozmówca. Podkreśla, że zawsze warto podjąć działania umożliwiające rozpoznanie rodzaju patogenów wywołujących choroby płuc. Na podstawie uzyskanych wyników można skorygować podjęte wcześniej leczenie interwencyjne.
Metody rozpoznawania patogenów płucnych
Lekarz weterynarii Dominik Ruciński wskazuje na trzy sposoby oznaczania patogenów odpowiedzialnych za choroby płuc u cieląt. Metodą tradycyjną jest pobranie wymazu z jamy nosowo-gardłowej i wysłanie pobranej próbki do laboratorium w celu namnożenia flory bakteryjnej i identyfikacji wirusów. – Jej wadą jest namnażanie się wraz z patogennymi bakteriami flory oportunistycznej, bytującej w jamie nosowo-gardłowej, która może zaburzyć wzrost flory patogennej – informuje rozmówca. O wiele bardziej wiarygodną informację uzyskuje się po pobraniu popłuczyn z tchawicy i wysłaniu próbki do laboratorium. Na podstawie analizy tego płynu bardzo dokładną metodą PCR można wykryć patogeny płucne, wynik otrzymuje się po 24 godzinach. Lekarz weterynarii informuje, że popłuczyny z tchawicy mogą być wykorzystane do wykonania posiewu bakteryjnego. Wynik tego posiewu jest bardziej adekwatny niż wymaz z jamy nosowo-gardłowej, ponieważ próbę pobiera się bliżej płuc. – Laboratoryjna analiza popłuczyn z tchawicy kosztuje ok. 500 zł. Próbki pobrane od kilku cieląt można pulować (łączyć), dzięki temu wiemy, jakie patogeny występują w cielętniku – nadmienia rozmówca. Informuje, że aby wykryć pierwotną przyczynę infekcji płuc, popłuczyny z tchawicy powinny być pobrane od cieląt w początkowym stadium choroby, kiedy nie podjęto jeszcze leczenia.
Jako metodę pośrednią wykrywania patogenów płucnych u cieląt lekarz weterynarii wymienił oznaczenie przeciwciał par surowic. Próbki krwi są pobierane dwukrotnie od tych samych, tj. w momencie wybuchu choroby, i ponownie po 2–4 tygodniach mijających od ustąpienia infekcji płuc. – Wykrywanie przeciwciał we krwi jest powszechnie stosowaną metodą i tańszą niż analiza popłuczyn z tchawicy – nadmienia lekarz.
Szczepienia profilaktyczne
– Zapobieganie chorobom płuc u cieląt jest najważniejszym zadaniem hodowcy, ponieważ każda infekcja negatywnie wpływa na późniejsze wyniki odchowu. Przede wszystkim w stadzie należy uporać się z problemem BVD i IBR – mówi Dominik Ruciński. Podkreśla, że punktem wyjścia działań profilaktycznych jest rozpoznanie patogenów, przy wykorzystaniu wspomnianej metody badania popłuczyn z tchawicy, lub oznaczenie przeciwciał we krwi cieląt. Na podstawie uzyskanych wyników lekarz weterynarii może dobrać skuteczną szczepionkę.
– Szczepi się zawsze zdrowe zwierzęta, a schemat szczepień należy dostosować do okoliczności. Jeżeli do infekcji płuc dochodzi w okresie jesienno-zimowym, to pierwsze szczepienie przeprowadza się we wrześniu, a kolejne w październiku. Producent szczepionek zapewnia ochronę cieląt przez sześć miesięcy – mówi rozmówca. Informuje, że odmiennie postępuje się w przypadku, gdy zakażenia płuc występują w ciągu całego roku. Wówczas szczepi się cielęta już od drugiego tygodnia życia i po miesiącu szczepienie się powtarza. Program szczepień uzależniony jest od użytej szczepionki. Trzecie szczepienie przeprowadza się na 2–3 tygodnie przed planowanym przesiedleniem z cielętnika do jałownika lub bukaciarni. – Przesiedlenia, odsadzenia są czynnikiem stresogennym, obniżającym odporność, co może powodować wybuch choroby. Dlatego szczepienie cieląt trzeba wykonać, zanim nastąpi sytuacja stresowa – wyjaśnia rozmówca. W jego opinii cielęta szczepione przechorowują infekcje płucne bardzo łagodnie, wystarczy im podać leki przeciwzapalne. U takich zwierząt rzadko występują objawy ze strony układu oddechowego, a interwencja lekarska konieczna jest sporadycznie. Natomiast u cieląt nieszczepionych infekcja płuc zawsze wywołuje objawy kliniczne i reakcja lekarza weterynarii jest niezbędna.