Jak czytać drugą stronę RW-1 STADO? – Cz. 2
Nowe raporty wynikowe to jeszcze więcej informacji niezbędnych do prawidłowego zarządzania stadem
tekst: Zygmunt M. Kowalski, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie
W poprzednim numerze „Hodowli i Chowu Bydła” omówiłem pierwszą stronę nowego raportu wynikowego RW-1 STADO, który już w najbliższym czasie zastąpi dotychczasowy RW-1. W propozycji nowego, dwustronicowego RW-1 STADO Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka (PFHBiPM) dostarcza nie tylko wielu nowych danych, których nie było w starym RW-1, ale także – co jest w moim przekonaniu najważniejszą zmianą – proponuje hodowcom i współpracującym z nimi doradcom żywieniowym czy lekarzom weterynarii interpretację tych danych. Interpretację na temat prawidłowości wyników w stosunku do przyjętych norm, ich zmian w czasie, np. w stosunku do poprzedniego próbnego doju, a także ich wielkości na tle danych dla wszystkich krów ocenianych w naszym kraju. Co znaczą dane bez ich interpretacji, czyli bez analizy? Są tylko danymi, które zwykle przeglądamy pobieżnie, z czego mało co wynika. Dopiero analiza danych pozwala na podjęcie decyzji. Mam w swoim stadzie za wysoki (!!!) udział krów (58%), w których mleku znajduje się za dużo komórek somatycznych (LKS), bo ponad 200 tys./ml, i taka analiza powinna zachęcić mnie do poprawy zdrowia ich wymion. W tym prostym schemacie mam więc dane (58% krów z zawartością LKS ponad 200 tys./ml), ich interpretację (ten wynik jest niezadowalający, a wręcz zły) i na jej podstawie podejmuję decyzję o przyszłotygodniowym sprawdzeniu urządzeń udojowych i zmianie dippingu. Niestety, nie zawsze jest to takie proste, bo na przykład nie wszyscy wiedzą, że poziom „przyzwoitości” dla LKS w mleku powinien wynosić 200 tys./ml. Interpretacja innych danych dostarczanych w ramach oceny wartości użytkowej bydła (OWUB) może być jeszcze trudniejsza. Wychodząc naprzeciw tym trudnościom, PFHBiPM zaproponowała nowy RW-1 STADO, który nie tylko informuje, ale także analizuje wyniki próbnego doju. W przypadku tego raportu analiza dotyczy wyników uzyskanych dla całego stada.
Jak wspomniałem powyżej, w poprzednim numerze (cz. 1) omówiłem informacje i ich analizę zawarte na stronie pierwszej RW-1 STADO. W niniejszym artykule omówiona zostanie strona druga tego raportu. Tak jak w części pierwszej, chciałbym zachować podobną konwencję artykułu, tj. opisać szczegółowo dane i ich interpretację i na tym tle omówić, jak ja, czyli doradca żywieniowy, mógłbym je wykorzystać w pracy doradczej.
Na proste pytanie, co nowego zawiera strona druga, odpowiedź jest równie prosta – wszystko! Takiej strony, z taką interpretacją danych nie było w poprzednim raporcie. W największym skrócie dotyczą one wydajności dziennej krów, poprawności żywienia (na podstawie wydajności mleka i jego składu), stanu rozrodu, zdrowia wymion oraz pracy hodowlanej (Indeks Ekonomiczny buhajów). Na stronie drugiej znajdziemy wyniki z ostatniego próbnego doju, a także zmiany, które nastąpiły w ostatnich sześciu miesiącach, wraz z komentarzami dotyczącymi oceny tych wyników.
Graficzna interpretacja wyników to mocna strona nowego RW-1 STADO
Strona druga RW-1 STADO nie jest oderwana od strony pierwszej i wszystkie oznaczenia graficzne na stronie drugiej mają znaczenie podobne jak na stronie pierwszej. Na przykład, gdy dane oznaczone są trójkątem w dół (▼) czy w górę (▲), oznacza to zwiększenie lub zmniejszenie wartości danej cechy. Gdy trójkąty te oznaczone są kolorem zielonym (▼ lub ▲), to zmiana jest korzystna, a gdy czerwonym (▼ lub ▲) – niepożądana. Także kolorowanie pól jest elementem analizy. Gdy pole jest koloru czerwonego, to wartość w nim wpisana jest wartością niepożądaną lub złą, gdy koloru żółtego, to jest ona wartością akceptowalną, a gdy koloru zielonego – dobrą lub bardzo dobrą. W moim przekonaniu zaznaczanie graficzne zmian, w tym zaznaczanie ich kierunku, a także graficzna interpretacja danych są bardzo mocną stroną nowej propozycji PFHBiPM. Dzięki grafice raport jest czytelniejszy, zwłaszcza przy tak dużej ilości danych. Bo nie ma żadnej wątpliwości, że RW-1 STADO jest znacznie obszerniejszy niż RW-1 i bez kolorów czy strzałek (trójkątów) mógłby być niezrozumiały.
Jak czytać wykresy?
O ile strona pierwsza była pełna tabel, o tyle na stronie drugiej znajduje się wiele wykresów, które oprócz wspomnianej grafiki mają jedną wspólną cechę – odnoszą się do sześciu ostatnich miesięcy kalendarzowych. Wszystkie wykresy mają jednakową oś poziomą, którą, dla większej przejrzystości strony, zdefiniowano tylko u góry (Miesiąc kalendarzowy), nad pierwszym wykresem (ryc. 1). Na tej osi zaznaczono początek i koniec kolejnych sześciu miesięcy (wynik dla ostatniego próbnego udoju – pierwszy z prawej). Warto zauważyć, że położenie punktu danych nad osią nie jest przypadkowe i zależy od dnia (w danym miesiącu), w którym miał miejsce próbny dój.
Na każdym wykresie znajdują się dwie linie (ryc. 1.). Linia niebieska ciągła łączy punkty odnoszące się do wartości stwierdzonych w ostatnich sześciu miesiącach, na przykład do „Wydajności dziennej mleka [kg/krowę]”. Linia czarna przerywana łączy wartości stwierdzone w analogicznych sześciu miesiącach poprzedniego roku. Pokazywanie wyników dla ostatnich sześciu miesięcy aż dla siedmiu cech jest bardzo dobrym pomysłem. A chciałoby się jeszcze więcej. W starym RW-1 pokazywano zmiany jedynie w wydajności dziennej mleka oraz w zawartości białka w mleku (w ostatnich 12 miesiącach). Bardzo dobrym pomysłem jest także pokazywanie tych zmian w porównaniu do poprzedniego roku. Dzięki takim zestawieniom widzimy, czy robimy postęp, czy nie, na przykład we współpracy z nowym doradcą żywieniowym. Możemy ocenić, jaki wpływ na nasze wyniki miały na przykład problemy z jakością kiszonki z kukurydzy zebranej zbyt późno w zeszłym roku. Jeśli dla danego miesiąca kalendarzowego brak jest danych, bo nie było w nim próbnego doju, linia niebieska nie jest ciągła. Takie „dziurawe” wykresy będą charakterystyczne dla stad ocenianych metodą A8…
Interpretacja danych zaznaczonych na wykresach
Wyniki prezentowane na wykresach są interpretowane dwoma sposobami. W przypadku cech, które mają określone wartości referencyjne, obszary wartości zalecanych, akceptowalnych lub niepokojących zaznaczane są na wykresie kolorami, tj. odpowiednio: zielonym, żółtym i czerwonym. Ten sposób interpretacji dotyczy wykresów: Mocznik [mg/l], Dzień laktacji – krowy dojne, LKS w mleku – średnia ważona [tys./ml].
Na prawo od każdego wykresu (ryc. 2) znajdują się informacje umożliwiające ocenę wartości widocznych na tym wykresie. Ocena dotyczy ostatniego miesiąca oraz ostatnich sześciu miesięcy.
W kolumnie „ostat. miesiąc” podana jest wartość cechy stwierdzona w trakcie ostatniego próbnego doju. Obok podano wartość zmiany cechy (+ lub -) w stosunku do poprzedniego doju, a trójkąt ▼ lub ▲ wskazuje, czy jest to zmiana niekorzystna, czy pożądana. Symbole graficzne pojawią się w raporcie, gdy zmiany cechy będą znaczące. Podobne zasady dotyczą kolumny „ostat. 6 m-cy”. Warto jednak wiedzieć, że zmiana (w przykładzie na ryc. 2.: +0.3) obliczona została jako średnia zmiana w ostatnich sześciu miesiącach kalendarzowych.
Dodatkowo w kolumnie „Ocena wskaźnika” dokonano słownej oceny na tle „średniej krajowej” odnoszącej się do wszystkich krów ocenianych w Polsce (średnie dla ostatniego miesiąca oceny) lub „wartości zalecanych”, gdy takie wartości istnieją. Odnoszenie wyniku do całej populacji uważam za słabszą część RW-1 STADO. Swój pogląd zobrazuję przykładem. Średnia krajowa zawartość tłuszczu w mleku wynosi 4,08% (u krów ocenianych). Gospodarstwo, w którym w ostatnim próbnym doju krowy dojne produkowały 44 kg mleka o zawartości 3,56% tłuszczu, otrzymałoby informację (w komentarzach) o niskiej zawartości tłuszczu w mleku („niska” lub „bardzo niska”). Ale ona wcale nie jest bardzo niska dla takich wydajności mleka! I trudno, aby była wyższa… A może warto byłoby stworzyć inne kryteria „dobrego tłuszczu” dla różnych klas wydajności mleka?
Pod poniższymi informacjami znajdują się dodatkowe komentarze związane z oceną danego wskaźnika. Mogą one dotyczyć pozycji stada na tle innych stad ocenianych (wydajność mleka, zawartość tłuszczu i białka w mleku), konieczności poprawy żywienia (zawartość mocznika w mleku), konsekwencji złego rozrodu (dzień laktacji), konsekwencji złego stanu zdrowia wymion w stadzie czy „klasy” buhajów używanych do rozrodu. Komentarze zwracają uwagę na problem, wskazują zagrożenia i ich konsekwencje, podają sposoby rozwiązania (np. odsyłają do szczegółowych analiz w innych raportach). Komentarze, wynikające z aktualnego stanu wiedzy, to absolutna nowość w raportach wynikowych, która zasługuje na szczególne podkreślenie. Znam wiele raportów wynikowych, z wielu krajów, ale dzięki tej ciekawej propozycji komentarzy RW-1 STADO sytuują się, w mojej subiektywnej ocenie, w czołówce światowej takich raportów.
Co dla doradcy żywieniowego?
Wykres dotyczący „Wydajności dziennej mleka [kg/dzień]” będzie z pewnością jednym z pierwszych analizowanych przez doradcę żywieniowego. Czy zmiany dawek pokarmowych wprowadzone dwa miesiące temu dały spodziewane efekty? Czy letnie upały miały tak istotny wpływ na wydajność mleka jak w zeszłym roku? Szkoda, że w zestawie wykresów nie ma jeszcze kolejnych dwóch, tj. osobnych dla wieloródek i pierwiastek. Przydatny byłby zwłaszcza ten dla pierwiastek.
O ocenie średniej zawartości tłuszczu w mleku w stosunku do „średniej krajowej” wspominałem powyżej. Żałuję, że w tej części raportu nie znalazło się miejsce dla wykresu zmian miesięcznych w wydajności tłuszczu (w kg/dzień), bo relacje wydajność mleka – zawartość tłuszczu w mleku coraz częściej bardziej interesują hodowców niż sama zawartość tłuszczu. Na przykład w lipcu zawartość tłuszczu w mleku wynosiła 4,05% (za co w raporcie znalazłaby się pochwała), ale średnia dzienna wydajność mleka była niższa (upały) i wynosiła 34 kg. Z kolei w listopadzie średnia wydajność wzrosła do 38 kg mleka, które oceniono „niepokojąco”, bo zawierało tylko 3,78% tłuszczu. Wydajność tłuszczu (w kg/dzień) była jednak lepsza w okresie ocenionym jako niepokojący… (lipiec: 1,38 kg/dzień, listopad: 1,44 kg/dzień). Podobne zastrzeżenia mogłyby dotyczyć prezentacji zawartości białka w mleku.
Bardzo ciekawie skonstruowany jest wykres zmian przeciętnych (średnia ważona) zawartości mocznika w mleku w sześciu kolejnych próbnych dojach (ryc. 3). Zawartość mocznika jest interpretowana bezpośrednio na wykresie (wynik 272 mg/l znajduje się na obszarze czerwonym, czyli jest „niepokojący”), a także po prawej stronie wykresu, w stosunku do wartości referencyjnych (kolumna „Ocena wskaźnika”). Zakresy obszarów zaznaczonych na wykresie kolorami różnią się w każdym z sześciu dojów kontrolnych, bo różny był rozkład liczbowy krów w grupach laktacyjnych. W modelu przyjęto zasadę, że wartości prawidłowe dla poszczególnych grup laktacyjnych różnią się. Komentarz zamieszczony pod „wartościami zalecanymi” wskazuje na konsekwencje wynikające z sytuacji żywieniowej, która doprowadziła do nadmiernej zawartości białka w mleku, a także sugeruje rozwiązanie problemu przez szczegółową analizę z wykorzystaniem RW-11 ŻYWIENIE. Warto się zastanowić, czy powodem nie jest między innymi przekarmianie krów nadmierną ilością białka zbyt szybko rozkładanego w żwaczu, czy może jest to wynikiem niedoboru energii dla bakterii w żwaczu.
Osobiście bardzo się cieszę z obecności wykresu „Dzień laktacji – krowy dojne”, bo od wielu lat zwracam hodowcom uwagę, jak rujnujący dla wydajności mleka i ekonomiki jego produkcji jest zły rozród krów. To nie koszty kolejnej porcji nasienia czy koszty kolejnej wizyty lekarza weterynarii są najdroższe, gdy kuleje rozród. Najwięcej kosztują wydłużone laktacje. Bardzo dobrze, że wyniki stwierdzone w dniu doju próbnego (wartość przeciętna dla krów dojnych) pokazane są na wykresie odnoszącym się do okresu ostatnich sześciu miesięcy, wraz z ich interpretacją (obszary na wykresie; ryc. 4). Obszary na wykresie ustalono na podstawie modelu zaproponowanego w tabeli 1. Te wartości, a także ich zmiany, były często pomijane w starych RW-1. Doradca żywieniowy lub lekarz weterynarii może zwrócić uwagę na niebezpieczną tendencję do „starzenia się” laktacji, co jest bardzo kosztowne, ale często niezauważane przez hodowców.
Bardzo podobnie skonstruowano wykres „LKS w mleku – średnia ważona [tys./ml]”. Podobnie jak powyżej dotyczy on wartości cechy stwierdzonej u krów dojnych. W przypadku tej cechy jako wartość referencyjną przyjęto LKS poniżej 300 tys./ml, co uważam za propozycję nieco defensywną, chociaż znacznie lepszą niż dotychczasowe „spokojne” 400 tys./ml. Defensywną, bo uważam, że najwyższy czas wręcz wymuszać na hodowcach jako docelowy poziom poniżej 200 tys./ml. Tak jak wynika to z analizy tabeli na stronie pierwszej RW-1 STADO (tabela „Wyniki ostatniego próbnego doju”). Podobnie jak w przypadku złego rozrodu, największym kosztem mastitis nie jest mleko pozaklasowe (za duża LKS) czy koszty leczenia, ale koszty mniejszej wydajności mleka. Gdy LKS wynosi około 400 tys./ml, to straty w wydajności mleka wynoszą około 4–5 kg w stosunku do krów z LKS w mleku na poziomie 100 tys./ml. Zdaję sobie sprawę z braku miejsca na stronie drugiej RW-1 STADO, ale żałuję, że nie ma na niej wykresu sześciomiesięcznych zmian procentowego udziału krów w stadzie z LKS poniżej 200 tys./ml. Przeciętna LKS w stadzie krów dojnych jest trochę „staromodnym” wskaźnikiem.
Z dużym zainteresowaniem przyjąłem obecność wykresu dotyczącego „Indeksu ekonomicznego użytych buhajów”. Jestem pewny, że taka analiza spowoduje zwiększenie zainteresowania lepszym materiałem hodowlanym, bo w tym zakresie mamy jeszcze sporo do zrobienia.
Podsumowanie
Raport wynikowy RW-1 STADO to kolejna propozycja PFHBiPM udoskonalenia sposobu prezentacji wyników oceny, która z pewnością spodoba się hodowcom, doradcom żywieniowym i lekarzom weterynarii. To propozycja znacznie wykraczająca poza dotychczasowe standardy raportów wynikowych, które ograniczały się tylko do prezentowania danych, bez ich interpretacji. Bardzo ciekawa szata graficzna, której celem jest przede wszystkim interpretacja danych, ułatwia korzystanie z raportu. Raport nie tylko dostarcza danych, ale podpowiada, co z nimi zrobić, dzięki czemu będzie miał również bardzo duże znaczenie edukacyjne. Jak wspomniałem powyżej, to propozycja, która ma niewiele równych sobie w świecie. Gratulując Pracownikom PFHBiPM pomysłów i determinacji w ich wprowadzaniu do praktyki, zachęcam do szybkich, podobnych zmian pozostałych raportów wynikowych.