Stado OnLine: pomoc w zarządzaniu stadem
Wysoka mleczność krów i dobry rozród stada wymagają perfekcyjnego zarządzania. Kluczem do sukcesu jest zapanowanie nad dużą ilością danych i terminami prac do wykonania każdego dnia, co umożliwia program SOL.
tekst i zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI
Z programu Stado OnLine korzystam od półtora roku, w wersji podstawowej jest bardzo użyteczny. Funkcjonuje bez zarzutu, nie zawiesza się podczas pracy, a sprawny serwis pomaga w rozwiązywaniu pojawiających się problemów – opowiada Natalia Idkowiak, prowadząca wraz z mężem Dariuszem 15-hektarowe gospodarstwo w Lipiu w powiecie gostyńskim (Wielkopolska), w którym utrzymują 66 krów o średniej rocznej wydajności 12 145 l mleka. Wysokiej mleczności stada, utrzymywanego na niewielkim areale, towarzyszą bardzo dobre wskaźniki rozrodu, przeciętny okres międzywycieleniowy (OMC) wynosi 382 dni, a średnie zużycie nasienia na ciążę nie przekracza dwóch słomek. Jak wyjaśniają hodowcy, co roku kupują 15–20 ha kukurydzy na pniu, ok. 400 t mokrych wysłodków buraczanych, z przeznaczeniem do zakiszenia, oraz ok. 300 t młóta browarnianego, które zakiszają. Z własnych upraw pochodzi kiszonka z lucerny, zbierana z 10 ha, oraz kiszonka z kukurydzy, uprawiana na 5 ha. – Wszystkie pasze treściwe także kupujemy – nadmieniają rozmówcy. Aby produkcja mleka była rentowna, gdy większość pasz do wyżywienia wysoko produkcyjnego stada pochodzi z zakupu, konieczne jest nie tylko perfekcyjne żywienie i ale także zarządzanie. Jak się okazuje, kluczem do sukcesu było objęcie stada oceną użytkowości mlecznej.
Trafne decyzje dzięki wynikom próbnych udojów
Rozmówcy w 2012 r. przejęli wielokierunkowe gospodarstwo liczące 15 ha, w którym utrzymywano w dwudziestopięciostanowiskowej oborze uwięziowej 9 krów o średniej rocznej wydajności rzędu 7500 l mleka oraz prowadzony był tucz trzody chlewnej i opas bydła.
– Zdecydowaliśmy o wyspecjalizowaniu naszego gospodarstwa w produkcji mleka, powiększeniu stada i zwiększeniu mleczności krów. Bardzo dobrym posunięciem okazało się objęcie w 2013 r. naszego stada oceną użytkowości mlecznej. Dzięki szczegółowym informacjom o każdej krowie mogliśmy poprawiać wyniki produkcyjne – relacjonuje pani Natalia Idkowiak. – Dzisiaj nie wyobrażam sobie prowadzenia hodowli bydła mlecznego bez comiesięcznych wyników próbnych udojów. Wydajność mleczna poszczególnych krów, skład produkowanego mleka, przebieg laktacji, zdrowotność wymion oraz możliwość kontrolowania poprawności żywienia i monitorowania płodności stada są kluczowymi informacjami w podejmowaniu decyzji o selekcji krów czy korekcie dziennych dawek pokarmowych – uzupełnia Dariusz Idkowiak.
Hodowcy z Lipia informują, że w przejętej oborze uwięziowej udało się im osiągnąć maksymalną średnią roczną wydajność mleczną rzędu 8700 l, której przez długi czas nie mogli przekroczyć, mimo że krowy były żywione TMR-em. Przełom nastąpił po zasiedleniu obory wolnostanowiskowej w kwietniu 2019 r., w którym przeciętna wydajność mleczna wyniosła 10 733 l/szt., a w 2020 r. wzrosła do 12 145 l/szt.
Jak informują hodowcy, w ostatnim roku utrzymywania krów w oborze uwięziowej (2018) przeciętna mleczność od 26 sztuk wyniosła 8345 l/szt./rok. Zatem w ciągu dwóch lat średnioroczna wydajność wzrosła o 3800 l, a w ostatnim roku oceny (2020) o 1400 l. Przyznać trzeba, że jest to imponujący wzrost mleczności krów. – Aby zasiedlić wolnostanowiskową oborę, kupiliśmy 31 jałówek cielnych, większość pochodzi z wielkostadnych hodowli w Wielkopolsce – wyjaśniają rozmówcy.
Obora ze stodoły
Zdaniem hodowcy znaczny wzrost produkcyjności stada jest efektem poprawy dobrostanu, jaki uzyskano w oborze wolnostanowiskowej. Powstała ona ze stodoły, po dostawieniu do podłużnej ściany wiaty, pod którą mieści się rząd przyściennych legowisk, korytarz spacerowy i stół paszowy. We wnętrzu dawnej stodoły znajdują się dwa przyścienne rzędy boksów legowiskowych oraz korytarz spacerowy. Boksy legowiskowe wypełnia (na głębokość 40–50 cm) piasek, który jest uzupełniany co ok. 1,5 miesiąca. Czystość na korytarzach spacerowych zapewniają zgarniaki typu Delta. Krowy dojone są w hali udojowej typu „rybia ość” (2 × 6) o standardowym wyposażeniu, w której zastosowano elektroniczne pulsatory i moduł automatycznego zdejmowania aparatów udojowych po zakończonym doju. – Dojarnia nie ma firmowego programu do zarządzania stadem, ale program Stado OnLine bardzo dobrze go zastępuje – wyjaśniają hodowcy.
Pomoc w organizowaniu dnia pracy
– Z programu SOL korzystam najczęściej w domu, na laptopie, ta wersja jest dla mnie wygodniejsza do wprowadzania danych niż mobilna dla smartfonów, chociaż obie wersje mają taką samą funkcjonalność – opowiada rozmówczyni. Informuje, że program jest w pełni użyteczny wtedy, gdy na bieżąco wprowadza się zdarzenia, np. daty porodów, wystąpienia rui, badania cielności i ich wyniki oraz przemieszczenia zwierząt. Na podstawie wprowadzonych danych program przewiduje terminy niezbędnych czynności do wykonania, np. obserwacji rui, przewidywany termin przygotowania do porodu, przewidywany termin porodu, termin rozpoczęcia zasuszania. – Jest to duże ułatwienie w organizowaniu codziennej pracy, ponieważ łatwo się zorientować, jakie czynności trzeba wykonać każdego dnia bez konieczności robienia notatek w kalendarzu – nadmienia hodowczyni. Informuje, że pokrycia samic rejestrowane przez inseminatora w systemie Symlek synchronizują się automatycznie z programem SOL, po czym generowane są przewidywane terminy wycieleń. Za praktyczną funkcję rozmówczyni uznaje przypominanie za pomocą SMS-ów, wysyłanych na telefon komórkowy, o terminach wykonania zaplanowanych czynności.
– Program ułatwia także prowadzenie oceny użytkowości mlecznej, dzięki automatycznie tworzonemu wykazowi zdarzeń dla zootechnika oceny. Ciekawą funkcją jest rejestrowanie przemieszczeń zwierząt, zakupu i sprzedaży oraz zdarzających się niekiedy padnięć. Można także prowadzić elektroniczną wersję Księgi Rejestracji Bydła i generować zgłoszenia do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Możliwe jest zastąpienie papierowej postaci „Karty jałówki krowy” wersją elektroniczną – mówi hodowczyni. W jej ocenie program SOL jest intuicyjny w obsłudze i można go dostosować do własnych potrzeb.
Szybki dostęp do informacji o krowach
Hodowcy chwalą program Stado OnLine za szybką synchronizację z systemem Symlek. – Na drugi dzień po próbnym udoju wyniki są już dostępne, a wraz z nimi aktualne informacje o krowach i całym stadzie. Dzięki temu możliwa jest m.in. ocena poprawności żywienia oraz zdrowotności wymion krów. Szybka reakcja na ewentualne nieprawidłowości ogranicza straty – relacjonuje rozmówczyni. Wskazuje także na liczne analizy dostępne w programie SOL, spośród których za najbardziej cenną uważa analizę rozrodu w formie wykresu kołowego. Obrazowo informuje on o udziale w stadzie poszczególnych grup krów: do kontroli cielności, do krycia, w spoczynku, pokrytych nieskutecznie i pokrytych. Po kliknięciu w poszczególne wycinki diagramu pojawiają się numery krów tworzących daną grupę.
Trzeba podkreślić, że hodowcy z Lipia przywiązują dużą wagę do monitorowania rozrodu. Przejawia się to zwłaszcza w organizacji kontroli cielności samic. – Cielność badamy trzy razy. Pierwsze badanie wykonuje lekarz weterynarii ok. 30. dnia po kryciu. Kolejne badania, ok. 90. dnia po inseminacji i przed zasuszeniem, przeprowadzamy wraz z próbnymi udojami za pomocą testów PAG. Dzięki testom w łatwy sposób sprawdzamy, czy po pokryciu nie doszło do zaniku zarodka lub poronienia – mówi Dariusz Idkowiak. Informuje, że wyniki testów PAG są dostępne w programie SOL. Przedstawiona skrupulatność kontroli cielności samic jest przykładem profesjonalnego zarządzania rozrodem.
Hodowcy podkreślają, że konieczność żywienia stada paszami w większości pochodzącymi z zakupu skłania do skrupulatnego analizowania kosztów, a każdy błąd generuje straty. – W naszym przypadku łatwo o wkroczenie w obszar nierentownej działalności, dlatego wykorzystujemy wszystkie dostępne metody umożliwiające podejmowanie trafnych decyzji. Podstawą są wyniki próbnych udojów, z których można teraz korzystać nawet w oborze w mobilnej aplikacji. Współpracujemy także z doświadczonymi lekarzami weterynarii, specjalistami od żywienia i hodowli bydła mlecznego – informują rozmówcy.
Trzeba przyznać, że hodowcy z Lipia dokładają wielu starań, aby sprostać wymaganiom wysokomlecznych krów, co w efekcie zaowocowało wspomnianym gigantycznym wzrostem wydajności mlecznej w krótkim czasie. Gratulujemy!