Test „półkola” czyli jak sprawdzić, czy krowy mają wystarczająco dużo jedzenia?
Według dr Gordiego Jonesa, doświadczonego lekarza weterynarii, dietetyka i eksperta ds. dobrostanu bydła, istnieje wiele krów mlecznych, które mają genetyczny i fizyczny potencjał, aby wytwarzać więcej mleka, ale po prostu nie otrzymują wystarczającej ilości jedzenia w czasie, gdy czują głód.
Tekst: Mateusz Uciński na podstawie Diary Herd
Wspomniany na wstępie dr Jones, w ostatnim wydaniu „Have you Herd”, oficjalnego podcastu Amerykańskiego Stowarzyszenia Praktyków Hodowli Bydła, poinformował, że krowy są tak zaprogramowane przez naturę, aby jeść jak najwięcej podczas pierwszego karmienia o poranku.
– Bydło, w swoim pierwotnym środowisku, gdyby wyszło w nocy, mogło by zostać zabite przez drapieżniki. – zapewniał Gordie Jones. – Zatem zwierzęta te są naturalnie stworzeniami „zmierzchowymi”, co oznacza, że wolą być najbardziej aktywne w słabym świetle, o świcie i zmierzchu.
W związku z tym ich pierwszy posiłek po porannym doju jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia, ale dr Jones uważa, że jest to czas, w którym wiele krów pozostaje niedożywionych. Zauważyć taki stan pozwala tzw. test „półkola” o którym opowiada amerykański uczony.
– Jeśli pracujemy rano wokół naszych krów i widzimy przed nimi na stole paszowym charakterystyczny, czysty półokrąg, oznacza to, że nie mają dość jedzenia podczas karmienia. – ostrzega Jones. – Takie zwierzęta nie wzięły jeszcze ostatniego kęsa, albo nie mogą tego zrobić, bo nie są w stanie go dosięgnąć, lub po prostu nie ma tam wystarczającej ilości paszy.
Naukowiec, w swoim wystąpieniu cytował wyniki badań dr. Jose Santosa z University of Florida, które wielokrotnie wykazały, że krowy chcą jeść najwięcej podczas pierwszego karmienia z rana co stanowi do 30-35% ich całkowitego dziennego spożycia. To sprawia, że poranne dostarczanie paszy mają kluczowe znaczenie. Jones zasugerował dostarczanie co najmniej 60% dziennego przydziału paszy przy pierwszym porannym posiłku, aby zapewnić, że każda krowa otrzyma wszystko, czego chce podczas tego pierwszego karmienia. Powiedział, że nawet przy obecnych wysokich kosztach paszy ta praktyka jest tego warta.
– Przy dzisiejszych cenach, funt paszy kosztuje około 12-15 centów. – zauważył uczony. – Ale ten ostatni funt spożycia suchej masy da około 2,5 funta mleka, co obecnie jest warte około 62 centy. Tak więc ten ostatni funt paszy daje około 4:1 zwrotu, jeśli uda nam się podać go krowie.
– Jeśli zatem widzisz beton przed krowami po dostawie paszy rano i przed południem, to twoja farma traci na „ostatnich kęsach” i potencjale produkcji mleka. – zaakcentował dr Gordie Jones.