Wpływ stanów podkwasicowych żwacza na kulawizny

Według najnowszych szacunków schorzenia związane z motoryką krów mlecznych odpowiadają za ponad 16% przypadków brakowania zwierząt w trakcie laktacji. Tak wysoki udział w brakowaniu to tylko bezpośredni koszt ponoszony przez hodowcę. W takich przypadkach powinniśmy zdawać sobie sprawę, że są również koszty pośrednie. Mówimy o tych stratach, które ponosimy, gdy zwierzę dotknięte kulawizną ogranicza pobranie paszy i spada produkcja, powstają straty związane z pogorszeniem wskaźników rozrodu oraz koszty związane z leczeniem takich sztuk. Brakowanie z powodu kulawizny to najczęściej wierzchołek góry lodowej.

tekst: Arkadiusz Kaźmierczak, zdjęcia: Katarzyna Rzewuska

Ogromna większość problemów związanych z patologią racic i narządu ruchu wynika z niedomagań dobrostanu w przestrzeni życiowej krów mlecznych. W ostatnich kilkudziesięciu latach podniesiono wagę tego składnika środowiska w kwestii odpowiedzialności za kulawizny. Mimo że ciężar odpowiedzialności za schorzenia racic przesunął się, warto przypomnieć, w jaki sposób poprzez odpowiednie żywienie możemy ograniczać ich występowanie.

Ochwat to jedno z najczęściej diagnozowanych schorzeń w obrębie racic. Jego przyczyną może być kilka czynników żywieniowych, bardzo często jest wtórnym skutkiem kwasicy żwacza.

Stabilność fermentacji żwaczowej jest fundamentem prawidłowego funkcjonowania organizmu krowy oraz jej produkcji. Nauka nadal odkrywa nowe zależności między procesami zachodzącymi w tej komorze fermentacyjnej a płaszczyznami metabolizmu krów. Wysoka wydajność naszych zwierząt prowokuje do zwiększania koncentracji pasz treściwych w dawkach pokarmowych, niestety często zapominamy o odpowiednim poziomie i jakości skarmianego włókna. Doprowadza to do zmniejszenia produkcji śliny (zwierzęta mniej przeżuwają), co przekłada się na spadek pH w treści żwacza. Optymalny poziom pH wynosi 6,5, jeśli przez dłuższy czas spada do poziomu poniżej 5,8, możemy mieć do czynienia z subkliniczną kwasicą.

Duża podaż łatwo dostępnych w żwaczu węglowodanów niestrukturalnych, brak odpowiedniej fizycznej struktury dawki, nagłe zmiany pasz czy ich proporcji w dawce pokarmowej są głównymi przyczynami stanów kwasicowych. Zmiana pH na niskie powoduje szybkie obumarcie pewnej części populacji bakterii żwaczowych. Przekłada się to na wzrost koncentracji lipopolisacharydów (endotoksyn) w krwi zwierzęcia. Jest to część błony zewnętrznej bakterii, która indukuje reakcję zapalną – również w tkance odpowiadającej za tworzenie rogu racicy. Stan zapalny mający miejsce w naczyniach włosowatych blaszek w racicy zaburza proces tworzenia się wysokiej jakości tkanki rogowej.

Podczas utrzymujących się przez dłuższy czas stanów podkwasicowych naruszana jest struktura nabłonka żwacza. Staje się on bardziej podatny na wchłanianie związków toksycznych (np. endotoksyn). Dodatkowo pogarsza się strawność dawki pokarmowej dostarczanej zwierzęciu, co oznacza mniej dostępnych dla środowiska żwacza i dla organizmu samej krowy substancji pokarmowych. Każdy niedobór żywieniowy powoduje stan stresowy. Kortyzol, który jest wytwarzany w stanie stresu, oddziałuje negatywnie na system odpornościowy zwierząt – co dodatkowo pogarsza odpowiedź na stan zapalny w naczyniach włosowatych.

Wiele badań potwierdza wysoką korelację między wysoko skoncentrowaną dawką pokarmową (Manson, Leaver 1988) (Nocek 1996) a zwiększonym występowaniem kulawizn. Warto pamiętać o kilku zasadach przy układaniu dawek pokarmowych oraz sporządzaniu TMR-u.

Pierwszym ważnym parametrem jest poziom włókna fizycznie efektywnego (pNDF) w dawce pokarmowej. W dużym uproszczeniu jest to iloczyn zawartości NDF w dawce oraz współczynnika fizycznej efektywności (czyli zawartości cząstek paszy o długości powyżej 1,18 mm). Minimalny bezpieczny poziom zawiera się w przedziale 21–23%. W praktyce stosuję z reguły bezpieczny poziom 23%.

Jak wiadomo, dawka wyliczona (czytaj: zbilansowana) nie zawsze odpowiada temu, co rzeczywiście pobiera krowa na stole. Między klawiaturą komputera a stołem paszowym mamy jeszcze kilka czynników, które mogą znacząco zmienić obraz dawki pokarmowej. Warto zwrócić uwagę na dwie najważniejsze cechy uniemożliwiające różnicowanie dawki przez zwierzęta na stole paszowym, czyli suchą masę mieszaniny TMR oraz jej strukturę.

Nawet przy właściwym poziomie włókna w dawce (również peNDF) nieprawidłowo wymieszany TMR ze zbyt małą ilością frakcji długiej, czy ze zbyt dużą jej objętością, nie będzie spełniał swojej funkcji niezbędnej dla prawidłowego funkcjonowania żwacza. W praktyce częściej spotykam się właśnie z tym drugim problemem. Zbyt duża ilość włókna w dawce ogranicza wydajność mleczną i paradoksalnie (poprzez pogorszenie struktury) ułatwia bardzo cierpliwym zwierzętom, jakimi są krowy, sortowanie dawki na stole paszowym. Warto rutynowo sprawdzać wykonanie TMR-u w swoim gospodarstwie mlecznym, używając sit paszowych (Penn State). Tabela 1 prezentuje wartości poszczególnych frakcji dla prawidłowo sporządzonej mieszaniny.

Tabela 1.

Sucha masa TMR-u to kolejna cecha, która jest ważna w kontekście prawidłowej pracy żwacza. TMR zbyt suchy (powyżej 50%) ułatwia sortowanie paszy przez zwierzęta. W skrajnych przypadkach będzie również wpływał negatywnie na pobranie suchej masy dawki, co może nam obniżyć wydajność.

Warto na koniec wspomnieć jeszcze o zastosowaniu buforów w dawkach pokarmowych. Są to substancje, które mają zdolność stabilizacji (podnoszenia) pH w żwaczu. Stosuje się je zapobiegawczo, w dawkach dla wysokowydajnych krów mlecznych są już standardem. Różnią się między sobą czasem działania oraz potencjałem buforowym. Do najpopularniejszych należą: kwaśny węglan sodu, tlenek magnezu, węglan wapnia, żywe kultury drożdży oraz mocznik. 

Nadchodzące wydarzenia