Wyzwania przed polską hodowlą bydła mlecznego

Stare przysłowie mówi, że kto się nie rozwija, ten się cofa – jest w tym stwierdzeniu bardzo dużo prawdy. Rolnictwo, a zwłaszcza hodowla krów mlecznych, jest dziedziną, w której cały czas pojawiają się nowe trendy, wymuszające niejako stałą potrzebę trzymania ręki na pulsie i bacznego obserwowania zarówno branży, jak i rynku mleczarskiego. Rodzime hodowle radzą sobie w tej sytuacji całkiem nieźle, jednak aby ten stan nadal się utrzymywał, powinny skoncentrować się na nowych wyzwaniach, których jest niemało.

tekst: dr Tomasz Krychowski, dr Agnieszka Nowosielska

Polska silnym producentem mleka w Europie

Wyniki produkcyjne polskiej hodowli bydła mlecznego zrealizowane w ostatnich latach są imponujące i stawiają Polskę w gronie czołowych producentów mleka w Europie i na świecie.

Rys. 1. Liczba krów mlecznych w wybranych krajach europejskich w 2020 r. (na podstawie danych ICAR)

Polska populacja w 2020 roku liczyła 2,1 mln krów mlecznych (rys. 1), w tym 800 tys. pod kontrolą użytkowości mlecznej, której produkcja ponad 14 mld litrów mleka stawia nasz kraj na 3. miejscu w Europie (rys. 2).

Rys. 2. Skup i produkcja mleka w Europie w 2020 r. (w 1 tys. ton)

Wydajność krów ocenianych wzrosła w ciągu ostatnich 20 lat o 3444 kg mleka, 137 kg tłuszczu i 126 kg białka, osiągając w 2020 roku średnią produkcję 8530 kg mleka z 4,07% tłuszczu i 3,41% białka (rys. 3).

Rys. 3. Wzrost wydajności mlecznej krów w latach 2000–2020

Wyniki te zostały osiągnięte z jednej strony dzięki restrukturyzacji polskich gospodarstw mlecznych, a z drugiej – dzięki dużym postępom w żywieniu krów, selekcji i poprawie budynków gospodarczych.

Polska posiada coraz więcej stad, które śmiało mogą konkurować pod względem poziomu produkcji z najlepszymi stadami europejskimi (tab. 1).

Tab. 1. Zestawienie najlepszych stad w kategoriach wielkościowych według wydajności kg mleka (na podstawie wyników OWU za 2020 r.)

Nowe wymagania w stosunku do hodowli bydła mlecznego

Hodowla bydła mlecznego stoi obecnie przed nowymi wymaganiami, związanymi z warunkami, w których produkuje się mleko i w których żyje społeczeństwo.

Hodowcy – szukają obniżenia kosztów produkcji. Ceny mleka mają tendencję stabilizacji i tylko poprzez zmniejszenie kosztów produkcji można utrzymać rentowność produkcji mleka.

Konsumenci – są coraz bardziej świadomi i mają coraz większe wymagania dotyczące ilości i jakości produktów mlecznych oraz ich pochodzenia. Oczekują, żeby mleko pochodziło od „szczęśliwych i zdrowych krów”, na co coraz bardziej zwraca się uwagę w różnego rodzaju sondażach i środkach masowego przekazu.

Społeczeństwo – wymaga lepszego dobrostanu zwierząt i warunków ich chowu. W związku ze zmianami klimatycznymi, w których dużą rolę odgrywają gazy cieplarniane, naukowcy poszukują możliwości ich ograniczenia. Wykazano, że na ich produkcję wpływa w pewnym procencie również działalność rolnicza (14–18%), w której hodowla bydła odgrywa dużą rolę (60%). W związku z tym od hodowli bydła wymaga się coraz większego udziału w polityce zmniejszania produkcji gazów cieplarnianych.

Nowe kierunki w selekcji bydła mlecznego

Przed selekcją bydła mlecznego stoją obecnie nowe wymagania, które będą miały duży wpływ na jej kierunek w latach 2022–2032. Biorąc pod uwagę poziom genetyczny populacji bydła rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej, najbardziej racjonalne na przyszłość wydaje się:

  • utrzymanie produkcyjności samic na obecnym poziomie;
  • zwiększenie postępu genetycznego dla cech funkcjonalnych:
    – płodności,
    – długowieczności,
    – budowy krów,
    – odporności na schorzenia i choroby;
  • wprowadzenie do programów hodowlanych nowych cech:
    – wykorzystanie paszy,
    – produkcja gazów cieplarnianych,
    – adaptacja do zmian środowiskowych.
Rys. 4. Produkcja gazów cieplarnianych według źródła pochodzenia we Francji

Selekcja na nowe cechy – wymagania

Technologia genomiczna, wprowadzona niedawno do praktyki, pozwala opracować ocenę dla nowych cech, lecz wymaga ona stworzenia bazy danych dla około 10 tys. samic zgenotypowanych i zfenotypowanych dla danej cechy. Dane te pozwalają stworzyć równania predykcyjne, których precyzja zależy od wielkości tej bazy, noszącej nazwę bazy referencyjnej. Programy takie wymagają dużego zaangażowania i inwestycji finansowej, w zależności od trudności w pozyskaniu danych dla konkretnej cechy. W polskich programach hodowlanych brakuje nowych cech, takich jak: zdrowotność racic, wytrwałość laktacji czy odporność na choroby, które zostały opracowane w ostatnich latach w wielu krajach Europy i Ameryki Północnej i są już w użytkowaniu hodowców, zarówno jeśli chodzi o selekcję samców, jak i samic. Obecnie duży wysiłek inwestycyjny w tych krajach dotyczy opracowania cech takich jak wykorzystanie paszy czy emisja metanu.

Aktualnie dla najbardziej licznej rasy mlecznej polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej ocena wartości hodowlanej prowadzona jest dla cech: produkcyjnych (7 cech), pokroju (24 cechy), płodności (4 cechy), komórek somatycznych (1 cecha) długowieczności (1 cecha), zdolności udojowej (2 cechy), przebiegu porodów (4 cechy). W najbliższym czasie planowane jest wdrożenie oceny dla zdrowotności racic, wytrwałości laktacji, ketozy i struktury kostnej.

Jeśli chodzi o zdrowotność racic, nad którą pracuje Centrum Genetyczne PFHBiPM, aby zebrać dane należało opracować specjalny projekt „CGen korekcja”, przygotować aplikację do zbierania informacji, a przede wszystkim nawiązać współpracę z korektorami i hodowcami, którzy zaangażowali się w zbieranie danych.

W najbliższych latach w hodowli bydła mlecznego powinniśmy skupić się głównie na cechach, których wykorzystanie w selekcji wpłynie na obniżenie kosztów produkcji oraz zmniejszy negatywny wpływ hodowli na środowisko. Biorąc pod uwagę przyszłą politykę rolną i nowe wymagania w stosunku do hodowli bydła mlecznego, powinny być to takie cechy, jak wykorzystanie paszy, emisja metanu, zdrowotność racic, odporność na różnego rodzaju choroby, adaptacja do warunków środowiskowych. Wprowadzenie do polskiego programu hodowlanego nowych cech jest konieczne, żeby zwiększyć konkurencyjność polskiej hodowli i jej efektywność ekonomiczną.

Stworzenie silnej bazy referencyjnej samic do oceny nowych cech, biorąc przykład z Niemiec, Francji czy Irlandii, powinno być w Polsce zrealizowane jak najszybciej we współpracy ze wszystkimi organizacjami hodowlanymi i wsparciem finansowym rządu. W krajach tych w ostatnich latach powstały konsorcja finansowane z tzw. środków mieszanych (państwowe, europejskie, struktur hodowlanych i przemysłowych), które pozwoliły na opracowanie nowych cech do hodowli. Kilka przykładów:

  • niemiecki program Kuhvision, dotyczący 550 stad i 30 tys. sztuk zwierząt;
  • irlandzki BDGP, który stanowił część irlandzkiego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 i obejmował finasowanie programu genomowego w wysokości 23 mln euro;
  • francuskie „Konsortom CH4”, składające się z 11 firm związanych z produkcją mleka (mleczarnie, producenci pasz, organizacje hodowlane) i INRA oraz z budżetem 1,8 mln euro, zawiązane w celu stworzenia rozwiązań operacyjnych pozwalających na zmniejszenie emisji metanu w hodowli przeżuwaczy (bydło, owce) w latach 2015–2020.

Selekcja nowoczesna, pozwalająca przyspieszyć postęp genetyczny, wymaga również genotypowania dużej liczby samic. Niestety w Polsce zwierząt genotypowanych jest ciągle zbyt mało. W roku 2020 zgenotypowaliśmy około 15 tys. buhajków i samic, co jest kilkakrotnie mniejszą liczbą niż ta zrealizowana w innych krajach należących do Spółdzielni EuroGenomics (rys. 5).

Rys. 5. Liczba genotypowań w krajach EuroGenomics w 2020 r. (dane szacunkowe)

Nowe kierunki w hodowli bydła dotyczące dobrostanu, odporności na choroby, mniejszej produkcji gazów cieplarnianych wymagają dużych struktur hodowlanych, koncentracji środków i oferty całości usług, a także programów selekcyjnych z dużym nakładem finansowym. W Europie i na świecie obserwujemy od kilku lat tendencję do łączenia się firm hodowlano-inseminacyjnych. W szczególności po wejściu w życie w 2018 roku nowego prawa hodowlanego w Europie, które otwiera konkurencję w dziedzinie kontroli użytkowości, ksiąg hodowlanych i oceny wartości genetycznej. Powstanie grupy ARCOVIN – spółdzielni związanej z programami produkcji genetyki bydła, która zrzesza 53 tys. hodowców z Niemiec (Masterrind), Francji (Evolution) i krajów skandynawskich (VikingGenetics) – jest najnowszym przykładem łączenia się organizacji w celu wspólnych działań.

Rys. 6. Struktura użytkowania nasienia buhajów w zależności od właściciela w latach 2015–2019

W Polsce branża inseminacyjna nie wybrała jeszcze takiego wspólnego kierunku, co wpływa w dużym stopniu na:

  • duży import genetyki (rys. 6),
  • brak takich narzędzi selekcyjnych, jak centrum produkcji nasienia seksowanego czy stacji OPU-IVF.

Sytuacja w Polsce w dziedzinie kontroli użytkowości i organizacji związków hodowlanych jest diametralnie inna – Polska posiada jedną dużą strukturę świadczącą usługi pozwalające utrzymać opłacalność produkcji mleka, którą jest Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

Dobrym przykładem wspólnych działań jest podpisane 15 września 2021 roku porozumienie pomiędzy IZPIB w Balicach a PFHBiPM, którego głównym celem jest optymalizacja struktury oceny wartości hodowlanej w Polsce i wprowadzenie najnowszych jej metod rekomendowanych oraz wdrażanych przez Spółdzielnię EuroGenomics, takich jak jednostopniowa ocena wartości hodowlanej oraz złoty standard. Wprowadzane zmiany w pierwszej kolejności dotyczyć będą bydła rasy polskiej holsztyńsko‑fryzyjskiej. W kolejnym etapie prace powinny również skupić się na rozwoju oceny mniej licznych ras bydła, takich jak simentale czy polska czerwona.

Podsumowanie

  • Należy podkreślić, że w większości polscy hodowcy pokazali, że są zdolni w szybkim czasie osiągnąć imponujące wyniki w produkcji mleka
  • Miejmy głęboką nadzieję, że uda się nam również utrzymać i rozwinąć polski program hodowlany, lecz wymaga to wspólnej strategii, silnej współpracy, koncentracji środków i pomocy finansowej państwa 

Nadchodzące wydarzenia