Rynek mleka – stan i perspektywy
Sytuacja na rynku mleka jest bardzo dynamiczna. Po roku wysokich cen tego surowca, niestety, przyszedł czas na korektę. Trend spadkowy, zapoczątkowany w styczniu bieżącego roku, nadal się utrzymuje i spędza sen z powiek producentom mleka. Bieżąca sytuacja jest trudna, ponieważ ceny surowca spadają, a koszty produkcji nadal pozostają na wysokim poziomie, co niestety odbija się na opłacalności.
tekst: Dorota Grabarczyk
W Polsce od wielu lat utrzymuje się trend spadkowy pogłowia krów mlecznych, delikatny wzrost odnotowano jedynie w latach 2016–2018 oraz w 2022 roku. Na koniec 2022 pogłowie ukształtowało się na poziomie 2,037 mln szt. i było o 0,1% wyższe niż w grudniu 2021 roku. W strukturze bydła krowy mleczne stanowią 31,6%, natomiast w pogłowiu krów – 93,8%. Warto zaznaczyć, że populacja aktywna będąca pod oceną prowadzoną przez Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka stanowi 40% pogłowia krów mlecznych w Polsce. Najwięcej krów, bo aż 82%, utrzymywanych jest w siedmiu województwach (mazowieckie, podlaskie, wielkopolskie, warmińsko-mazurskie, łódzkie, kujawsko-pomorskie, lubelskie), w których ponad 83% stanowią krowy pod oceną. Chów bydła mlecznego w Polsce charakteryzuje się dużym zróżnicowaniem. Na koniec 2022 roku wzrost pogłowia krów mlecznych odnotowano głównie w zachodnich i północnych regionach naszego kraju. Największy w porównaniu z grudniem 2021 roku miał miejsce w województwach: lubuskim (o 78,6%), dolnośląskim (o 58,2%), zachodniopomorskim (o 31,7%) oraz pomorskim (o 12,8%). Spadek liczby krów mlecznych wystąpił natomiast w wyżynnych i górzystych województwach: małopolskim (o 20,3%), podkarpackim (o 6,4%) oraz śląskim (o 5,2%). Tak duży spadek pogłowia był konsekwencją rezygnacji z produkcji mleka małych gospodarstw, które produkowały na sprzedaż bezpośrednią i samozaopatrzenie. Redukcja liczby krów mlecznych miała miejsce również w województwach, które specjalizują się w produkcji mleka, a mianowicie w podlaskim (o 4,5%) oraz mazowieckim (o 1,1%), co może sugerować, że w tych regionach nasiliły się procesy przemian strukturalnych. Niewielki wzrost liczby krów mlecznych na koniec 2022 roku spowodował, że przeciętna obsada tych zwierząt na 100 ha UR wyniosła 13,6 szt., wobec 13,9 szt. w 2021 roku. Największa obsada krów na 100 ha UR występuje w województwach specjalizujących się w produkcji mleka: podlaskim (36,2 szt.), mazowieckim (22,1 szt.), wielkopolskim (15,8 szt.), łódzkim (14,8 szt.) oraz kujawsko-pomorskim (12,7 szt.). W Polsce od wielu lat obserwujemy proces koncentracji produkcji, o czym może świadczyć fakt, że w ciągu ostatnich 10 lat zmniejszyła się liczba krów utrzymywanych w najmniejszych gospodarstwach posiadających do 15 ha – z 37,7% w 2010 roku do 24,7% w 2020. Zwiększył się natomiast udział gospodarstw powyżej 30 ha – z 30,2% do 44,7%. Trend spadkowy obserwowany jest również w Unii Europejskiej, gdzie na koniec 2022 roku utrzymywano 20 087,8 tys. krów mlecznych. Polskie pogłowie stanowi 10,14% unijnego pogłowia tej grupy zwierząt. Spadek liczby krów niwelowany jest stale rosnącą wydajnością jednostkową. Na koniec 2022 roku wydajność całej populacji wynosiła 7425 kg mleka. Stada będące pod oceną PFHBiPM osiągają znacznie wyższą wydajność, wynoszącą 9037 kg. Tu należy zaznaczyć, że krowy niebędące pod kontrolą użytkowości osiągają zdecydowanie niższą wydajność – 6324 kg. Jest to poziom poniżej średniej unijnej, która wynosi ponad 6 tys. Natomiast krowy oceniane zdecydowanie przekraczają średnią unijną, różnica ta wynosi ok. 22%. Tak jak wcześniej wspomniano, ograniczenie w pogłowiu niwelowane jest wzrostem wydajności, co znajduje odzwierciedlenie w stale rosnącym skupie mleka. Średnioroczny wzrost skupu surowca wynosi 2%. Rok 2021 był wyjątkowy, ponieważ pierwszy raz od wielu lat odnotowano skup wyższy jedynie o 0,4%, ale już w 2022 roku do podmiotów przetwarzających mleko trafiło o 2,2% więcej surowca niż w 2021. W bieżącym roku nadal utrzymuje się trend wzrostowy skupu mleka. W okresie styczeń – maj 2023 skup meldunkowy wyniósł 5328,6 mln litrów, co oznacza wzrost o 1,5% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Warto zaznaczyć, że skup mleka w Polsce stanowi około 8,5% skupu w Unii Europejskiej. Około 54% skupu w Polsce pochodzi od krów będących pod oceną PFHBiPM.
Jak wcześniej wspomniano, sytuacja producentów mleka w Polsce, ale również w Unii Europejskiej, jest trudna. Po wysokich cenach utrzymujących się w ubiegłym roku, od stycznia bieżącego roku cena zaczęła drastycznie spadać. Średnia cena mleka w 2022 roku ukształtowała się na poziomie 229,50 zł/hl i była o 46,4% wyższa niż w analogicznym okresie 2021. W maju 2023 roku producenci mleka za surowiec otrzymywali średnio 206,52 zł/hl, co oznacza spadek o 4,7% w porównaniu z kwietniem 2023 oraz o 6,6% w stosunku do maja 2022. Obecnie, w porównaniu do ceny w grudniu 2022 roku (275,47 zł/hl), producenci mleka otrzymują o 25% mniej. Polska jest jednym z największych producentów mleka w Unii Europejskiej, mimo to pod względem ceny sytuacja wygląda zdecydowanie gorzej. W zależności od miesiąca zajmujemy dwunaste lub trzynaste miejsce od końca, a cena, jaką otrzymują polscy producenci, jest zdecydowanie niższa od średniej unijnej. Różnica pomiędzy ceną unijną a ceną w Polsce potrafi wahać się od 1% do nawet 10%.
Zarówno Polska, jak i cała Unia Europejska są samowystarczalne pod względem produkcji mleka. Wskaźnik samowystarczalności w naszym kraju w 2022 roku wynosił 122,7%, w Unii Europejskiej natomiast – 113,4%. Wskaźnik samowystarczalności na poziomie powyżej 120% powoduje, że ponad 20% produkcji musimy wyeksportować poza granice naszego kraju. Według danych Ministerstwa Finansów w 2022 roku wartość eksportu polskich produktów mlecznych wyniosła rekordowe 16,8 mld zł (3,6 mld EUR), co oznacza wzrost aż o 37% w stosunku do 2021 roku. Udział wartości wywozu artykułów mleczarskich stanowi 7% całej wartości eksportu produktów rolno-spożywczych. Jednocześnie wzrósł import produktów mleczarskich – o 33% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Wzrost popytu na produkty mleczne z Polski spowodowany był między innymi osłabieniem złotego względem euro i dolara amerykańskiego oraz spadkiem produkcji mleka u kluczowych unijnych producentów. Głównymi odbiorcami polskich produktów mlecznych na rynku unijnym były Niemcy, Czechy, Niderlandy oraz Włochy. Nasze produkty w ponad 70% trafiają do krajów unijnych, ale cieszą się również zainteresowaniem ze strony Chin, Wielkiej Brytanii, USA czy Arabii Saudyjskiej.
Według danych GUS Polacy w 2021 roku spożywali średnio 251 kg mleka na osobę, wraz z mlekiem przeznaczonym na przetwory, bez masła. Niestety prognozy IERiGŻ-PIB pokazują, że w 2022 roku konsumpcja spadnie do 245 kg na osobę, a w 2023 – do poziomu 242 kg. W 2022 roku uwarunkowania popytowe na produkty mlecze determinowane były przez wysoką inflację, która negatywnie wpływa na ceny detaliczne i siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych. W bieżącym roku sytuacja wygląda bardzo podobnie. Na koniec 2022 roku inflacja wyniosła 14,4% w stosunku do 2021. Jest ona zdecydowanie wyższa od celu inflacyjnego, ustalonego na poziomie 2,5%, oraz od górnej granicy odchylenia od tego celu, który Rada Polityki Pieniężnej ustanowiła na poziomie 3,5%. Wysoka inflacja utrzymuje się również w bieżącym roku. W maju 2023 indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wzrósł o 13,0% w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. Co ważne, malejąca inflacja nie oznacza, że ceny w sklepach zaczęły spadać, aby tak się stało, potrzebowalibyśmy deflacji, czyli wzrostu siły nabywczej pieniądza. Dezinflacja, czyli spadek inflacji, z czym obecnie mamy do czynienia, oznacza tylko tyle, że ceny nadal rosną, ale w wolniejszym tempie niż przez poprzednich 12 miesięcy. W maju 2023 roku za żywność płaciliśmy o 18,9% więcej niż 12 miesięcy temu. Użytkowanie mieszkania kosztowało średnio o 16,1% więcej. Cenniki w restauracjach i hotelach podniosły się przeciętnie o 15%, usługi edukacyjne podrożały o 13,7%, a rekreacja i kultura – o 13,3%. Wzrost kosztów wyposażenia i prowadzenia gospodarstwa domowego wyniósł 12,4% rok do roku. Wśród tak zwanych hitów inflacyjnych, czyli produktów, których ceny rok do roku wzrosły najbardziej, na szczycie podium znalazły się: cukier (o 63,4%), energia cieplna (o 40,6%), jaja (o 24,9%), warzywa (o 24,7%), mleko (o 23,4%), energia elektryczna (o 22,4%), kakao i czekolada (o 21,2%), makarony (o 20,7%), ryby i owoce morza (o 20,6%) oraz sery i twarogi (o 20,2%). Tak wysokie wzrosty cen przekładają się na decyzje podejmowane podczas zakupów przez konsumentów. Około 60% zapytanych konsumentów zadeklarowało, że rezygnuje z zakupu niektórych produktów, w tym również z masła, które ich zdaniem jest zbyt drogie. Wysoka inflacja odbija się również na kosztach produkcji mleka. W przypadku producentów tego surowca największe znaczenie mają ceny nawozów, pasz i energii elektrycznej. W szczycie cenowym, który miał miejsce w miesiącach sierpień – październik 2022 roku, ceny saletry amonowej dochodziły do 5400 zł/t, w ciągu roku cena ta wzrosła o 164%, a cena mocznika – o ponad 125%. Obecnie według nowego cennika Agrochem Puławy cena saletry wynosi 1590 zł/t i będzie utrzymana na takim poziomie do odwołania lub wyczerpania zapasów. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku pasz. Pszenica paszowa w okresie od stycznia 2020 do marca 2022 podrożała o 131%. Od kwietnia 2022 roku odnotowywany jest spadek cen, w lipcu 2023 roku ukształtowały się one na poziomie 910 zł/t. W przypadku kukurydzy od stycznia 2020 roku do marca 2022 cena wzrosła o ponad 130%. Obecnie ceny kukurydzy spadły o 62%, jednak nadal utrzymują się na zdecydowanie wyższym poziomie niż w 2020 roku.
Polski rząd podejmuje działania, aby złagodzić wzrost kosztów. Od 1 lutego 2022 roku obowiązuje tzw. tarcza antyinflacyjna 2.0, której głównym założeniem jest obniżenie stawki VAT na nawozy, paliwo i niektóre produkty żywnościowe. Obniżona stawka VAT na żywność została przedłużona do końca 2023 roku. W bieżącym roku nie obowiązuje już stawka 0% na nawozy i ziemię ogrodniczą – dla tych produktów powróciły stawki 8%. Wprowadzono także szczególne uregulowania, w ramach których stawkę 8% wprowadza się czasowo do końca 2024 roku dla niektórych produktów wykorzystywanych w produkcji rolnej, takich jak środki poprawiające właściwości gleby, stymulatory wzrostu oraz podłoża do upraw, polepszacze gleby czy środki wapnujące. Jednak warto zaznaczyć, że obniżenie stawki VAT zadziała jedynie chwilowo. Ceny szybciej reagują na podwyżki stawki VAT niż na jej obniżki. Już teraz widzimy, że pomimo tarczy 2.0 ceny drastycznie rosną. Przy produkcji mleka duże znaczenie ma również cena energii elektrycznej, która nadal pozostaje wysoka. Według przepisów wprowadzonych przez rząd, od 1 grudnia 2022 roku do końca 2023 maksymalna cena prądu dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw będzie wynosić 785 zł/MWh. Warto tu zaznaczyć, że jest to o 18,2% więcej niż w pierwszej połowie 2022 roku. Maksymalna cena prądu dla gospodarstw domowych powyżej określonych limitów zużycia została ustalona na 693 zł/MWh. Limity te wynoszą 2 kWh dla gospodarstw domowych, 2,6 kWh dla rodzin z osobą niepełnosprawną i 3 kWh dla rolników. Z danych GUS wynika, że średnie roczne zużycie energii elektrycznej w gospodarstwie rolnym wynosi około 3720 kWh, jednak wiele gospodarstw zużywa prądu zdecydowanie więcej. Największe zużycie mają gospodarstwa zajmujące się intensywną produkcją mleka. W godzinach porannych i wieczornych, czyli w czasie doju krów, zużycie prądu w ciągu godziny może dochodzić nawet do 9 kWh. Biorąc pod uwagę wszystkie koszty produkcji mleka, Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego pokusił się o kalkulację, jak kształtowały się koszty produkcji w grudniu 2022 roku. Oczywiście należy tu zaznaczyć, że są to tylko szacunki oparte na średnich cenach. I tak, w gospodarstwie, gdzie wydajność krów wynosiła 6000 l, przy średniej cenie mleka na poziomie 2,50 zł/l całkowity koszt produkcji surowca wyniósł 1,74 zł/l. W gospodarstwie o wyższej wydajności, wynoszącej 7000 l, i średniej cenie mleka 2,60 zł/l koszt produkcji wynosił 2,01 zł/l. W obliczeniach uwzględniono również gospodarstwo o wydajności 8000 l, gdzie cena mleka wynosiła 2,70 zł/l, koszt produkcji ukształtował się na poziomie 1,88 zł. W każdym omówionym przypadku produkcja mleka była opłacalna. Jednak trzeba zauważyć, że obecnie ceny tego surowca drastycznie spadły, a ceny surowców do produkcji pomimo spadków nie nadążają za spadkami cen mleka, co wpływa na spadek opłacalności. Ale nie tylko wysokie koszty produkcji i niskie ceny surowca są zagrożeniem dla producentów mleka. Dochodzi do tego polityka unijna, która może być zarówno zagrożeniem, jak i możliwością oraz silniejsza presja ze strony organizacji prozwierzęcych.
Przed producentami mleka wiele wyzwań, jednak ze światowych prognoz dotyczących spożycia surowca i liczby ludności można wywnioskować, że zapotrzebowanie na mleko i jego produkty nadal będzie rosło.