Szwajcaria potrzebuje Polaków

Szwajcarską serowarnię Schaukäserei Rhone AG opisaliśmy na łamach „Hodowli i Chowu Bydła” kilka lat temu. Dzisiaj wspomniany zakład poszukuje do pracy Polaków. Zapytaliśmy przedstawiciela serowarni, dlaczego tak bardzo mu zależy właśnie na pracownikach z naszego kraju i jak obecnie wygląda rynek pracy w szwajcarskim mleczarstwie.

tekst: Mateusz Uciński, Danuta Radzio, zdjęcia: Schaukäserei Rhone AG

Szwajcarskie mleczarstwo wyróżnia przywiązanie do lokalnych produktów i jednocześnie przekonanie, że są one najlepszej jakości. Taki, wręcz wzorcowy patriotyzm konsumencki przekłada się na rozkwit lokalnych mleczarni i serowarni, którymi może poszczycić się praktycznie każdy helwecki kanton. Nie inaczej jest w kantonie Valis, z którego pochodzi serowarnia Schaukäserei Rhone AG, zakład o bogatej i długoletniej tradycji.
– Korzenie i pierwsze zapiski o istnieniu tej serowarni w Reid-Brig sięgają roku 1881, ale wiele od tego czasu się zmieniło – wspomina Bruno Ebneter, hodowca bydła i jednocześnie prezes zarządu wspomnianej serowarni. – W 1963 została zarejestrowana w rejestrze gospodarczym jako spółdzielnia. Dziś jesteśmy przedsiębiorstwem, które od początku do końca odpowiada za całą produkcję, począwszy od tego, że zrzeszeni hodowcy produkują mleko tylko na nasze potrzeby, sami odpowiadamy za przetwórstwo i produkcję serów, jogurtów itd. oraz, co bardzo istotne, a nadal mało popularne, sami w stu procentach odpowiadamy za sprzedaż tych produktów, reklamę i poszukiwanie nowych rynków zbytu. Produkujemy tylko tyle mleka, ile jesteśmy w stanie sprzedać. W nazwie mamy „schaukäserei”, czyli serowarnia z możliwością przyjrzenia się procesowi produkcji sera w czasie robienia zakupów. Jedna ze ścian jest przeszklona i każdy może się przyjrzeć, co robimy z mlekiem, i porozmawiać z naszym zespołem serowarów. Ten bliski i bezpośredni kontakt z klientem jest podstawową dla nas kwestią, bo jeśli oni są zadowoleni, to przychodzą do nas codziennie, a poprzez swoje opinie mają też wpływ na kierunek naszego rozwoju.

Kluczową kwestią dla tej lokalnej serowarni – co dobitnie podkreśla pan Ebneter – jest dobry mistrz serowarski, jego pomysły i wyczucie. Do tego dobry, zaangażowany personel, który wkłada serce w swoją pracę. Przyzakładowy sklep oprócz sera oferuje lokalne produkty, pochodzące z całej doliny, takie jak suszona kiełbasa, chleb żytni, wino, miód oraz domowe przetwory. Regionalne specjały są zdecydowanie specjalnością tego przybytku i przyciągają klientów, jednak zawsze trzeba dbać również o całokształt, czyli obsługę klienta, kontakt z nim, jakość i unikalność produktów i oczywiście o cenę.

Ostatnio w Internecie pojawiła się oferta pracy w serowarni Schaukäserei Rhone AG skierowana do Polaków. Dlaczego właśnie na pracownikach z naszego kraju tak bardzo zależy temu szwajcarskiemu zakładowi i jak wygląda tamtejszy rynek pracy?

– Rynek pracy w Szwajcarii „wysechł” – informuje Bruno Ebneter. – Coraz trudniej jest znaleźć kogoś odpowiedzialnego i rzetelnego do pracy przy produkcji. Wszyscy chcą najchętniej pracować w biurze, z opcją „urlopu na żądanie”, gdzie można zgłosić niezdolność do pracy w każdej chwili, nie zastanawiając się wiele nad zastępstwem. W Szwajcarii pracuje bardzo dużo ludzi z ościennych krajów: Włoch, Niemiec czy Austrii, ale też są z nimi problemy, i bynajmniej nie chodzi tu o język, gdyż czasem ten sam język okazuje się kolejną przyczyną konfliktów. Jesteśmy przyzwyczajeni do komunikowania się w każdy możliwy sposób. Chodzi raczej o mentalność i sposób bycia. Szukamy kogoś, kto dostosuje się do naszego sposobu pracy, a niekoniecznie od pierwszych dni zacznie narzucać nam swój sposób widzenia, co się zdarza dość często Niemcom. Stąd, jak wspomniałem, chodzi o mentalność, elastyczność, chęć współpracy i zgrania się z zespołem. Pewnie dlatego o wiele lepiej dogadujemy się z Austriakami. Jeśli chodzi o Włochy, to w ostatnich latach włoski rynek pracy zrobił się bardziej atrakcyjny, stąd praca w Szwajcarii jest mniej poszukiwana. To samo dotyczy Austrii. Dlaczego zatem Polska? Sam mam bardzo dobre doświadczenia związane z Polską i kilka kontaktów… W naszej dolinie jest kilkoro Polaków, którzy także pracują w przetwórstwie mleka już od dłuższego czasu i mają świetną opinię. I nawet jeśli jest na początku bariera językowa, bo my w Szwajcarii nie mówimy czystym niemieckim, to czas na znalezienie wspólnego języka działa na korzyść, bo obie strony są bardziej wyrozumiałe i cierpliwe, a dzięki temu zyskujemy więcej czasu na poznanie się, nie ulegając jednocześnie stereotypom. Dodam jeszcze, że na osobę, która zdecyduje się podjąć wyzwanie pracy za granicą, czeka lokum na korzystnych warunkach oraz te same warunki zatrudnienia, jak dla Szwajcarów.

Cóż można dodać? Wygląda na to, że wreszcie zostaliśmy docenieni jako dobrze wykwalifikowani pracownicy. Jeżeli zatem kogoś zainteresuje oferta pracy, w której zakres obowiązków będzie obejmował monitorowanie i kontrolę dostaw mleka, produkcję specjałów z sera i mleka, czyszczenie i konserwację środków produkcji, a także zarządzanie systemem kontroli jakości, może powinien zwrócić uwagę na to ogłoszenie. Zwłaszcza że oczekiwania serowarni Schaukäserei Rhone AG nie są wygórowane. Od potencjalnego pracownika wymagane są: zainteresowanie przetwórstwem mleka i chęć poszerzania wiedzy w tym zakresie, posiadanie umiejętności manualnych i samodzielność w pracy oraz poczucie odpowiedzialności i odwaga do eksploracji nowych obszarów. Doświadczenie w zakresie produkcji mleka (producent serów), w branży spożywczej lub hotelarskiej będzie wyraźną zaletą. Jeżeli zaś chodzi o język, to wystarczy niemiecki w stopniu komunikatywnym. Aplikację na to stanowisko można przesłać na adres
ruedi@schaukaeserei-rhone.ch, a o samej serowarni poczytać na stronie www.schaukaeserei-rhone.ch.  

Nadchodzące wydarzenia