Zwierzęta gospodarskie i towarzyszące a COVID-19
Od kiedy wybuchła pandemia, niezmiennie pojawia się pytanie, czy hodowcy zwierząt gospodarskich są bezpieczni, czy mogą się zarazić chorobą COVID-19 od swoich podopiecznych. Jak zwykle w takich przypadkach głosów i opinii jest bardzo wiele, ale najnowsze badania amerykańskie rozwiewają wszelkie wątpliwości.
tekst: Mateusz Uciński, na podstawie Progressive Farmer
Już na początku kryzysu pandemicznego naukowcy z Agencji Badań Rolniczych (ARS) w Birmingham w Alabamie prowadzili badania, które miały dowieść, czy zwierzęta gospodarskie mogą zarażać się wirusem SARS-CoV-2 wywołującym chorobę COVID-19. I czy wobec tego wirus może przenosić się na ludzi poprzez bezpośredni kontakt z nimi lub jakiekolwiek produkty pochodzenia zwierzęcego. Niedawno został opublikowany raport z tych badań, datowany na luty 2020 r., który daje jednoznaczną odpowiedź na postawione pytania. Brzmi ona nieodwołalnie – nie!
Cyril Gay, lekarz weterynarii i mikrobiolog, jeden z prowadzących programu ARS w zakresie produkcji i ochrony zwierząt, powiedział, że badania dotyczyły przede wszystkim podatności na wirusa SARS-CoV-2, i zaznaczył, że „wyraźnie dostarczyły naukowych dowodów na to, że jaja i żywy drób, bydło, świnie i stawonogi (komary, kleszcze, muchy) nie były w stanie replikować wirusa i stać się źródłem infekcji u ludzi. Dodał jednocześnie, że ze wszystkich zwierząt uwzględnionych w badaniu tylko jelenie wirginijskie, hodowane na niektórych obszarach, są podatne na wirusa.
– Co ciekawe, jelenie nie zachorowały, ale szybko przeniosły wirusa na inne jelenie – zauważył Gay. – Badania były specyficzne dla jelenia białoogonowego, który ma receptor komórkowy wirusa ściśle powiązany z sekwencją receptora ludzkiego.
Nie po raz pierwszy ARS umieściło swoich naukowców na pierwszej linii frontu w sytuacji zagrożenia zdrowia. W ostatnich latach badali oni pandemię H1N1 i epidemię patogennej ptasiej grypy. Gay podkreślił, że Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) jest kluczowy dla Narodowej Strategii Bioobrony i że ściśle współpracuje z agencjami zdrowia publicznego, aby skutecznie reagować i łagodzić pojawiające się patogeny odzwierzęce, które stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt gospodarskich.
– Kluczowym aspektem naszej pracy jest szybkie reagowanie i wdrażanie badań kryzysowych dotyczących wybuchu choroby oraz szybkie testowanie lub opracowywanie weterynaryjnych środków zaradczych w celu zapobiegania i kontrolowania rozprzestrzeniania się choroby – podkreślił uczony. – Dzięki łagodzeniu skutków choroby zmniejszamy zagrożenie, jakie może ona spowodować dla amerykańskiego rolnictwa, naszej gospodarki i naszych obywateli.
Biorąc pod uwagę wyniki nowych badań ARS, producenci zwierząt gospodarskich mogą spać spokojnie, wiedząc, że ich podopieczni nie przenoszą wirusa. Jednak nadal pozostaje pytanie, czy zwierzęta towarzyszące, takie jak psy i koty, mogą rozprzestrzeniać SARS-CoV-2, gdyż wspomniane wcześniej ekspertyzy nie objęły tej grupy badanych. Z najnowszych raportów Amerykańskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii (AVMA) wynika, że psy, koty, fretki i chomiki syryjskie są nosicielami wirusa SARS-CoV-2. Jednocześnie AVMA stwierdza w orzeczeniu, że „gatunki te nie są łatwo zakażalne w warunkach naturalnych i nie ma dowodów na to, że zakażone koty lub psy przenoszą wirusa na inne zwierzęta lub ludzi”.
U zarażonego zwierzęcia występują kaszel, trudności w oddychaniu, letarg, kichanie, wydzielina z nosa i oczu, wymioty i biegunka. Zwierzęta wykazujące te objawy powinny zostać zbadane przez lekarza weterynarii, który może zalecić przeprowadzenie testu na covid, a następnie odpowiedni przebieg leczenia.
AVMA wydała wytyczne dotyczące leczenia zwierząt towarzyszących, które otrzymały przypuszczalnie pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2, łącznie z potwierdzeniem tego testu przez Krajowe Laboratorium Usług Weterynaryjnych pod patronatem USDA. Wytyczne wskazują, że w większości przypadków objawy występujące u zwierząt są łagodne i ustępują po zastosowaniu leczenia podtrzymującego. AVMA zaleca, aby opieka w miarę możliwości odbywała się w domu, a zarażone zwierzę było odseparowane od innych ludzi i zwierząt domowych (tak jak osoba poddawana kwarantannie).
– Szczególnie ważne jest, aby zwierzę nie dzieliło bezpośredniej przestrzeni z osobami zidentyfikowanymi jako narażone na zwiększone ryzyko COVID-19 – czytamy we wcześniej wspomnianych wytycznych. Do tych zaleceń powinni się stosować przede wszystkim ludzie w wieku powyżej 65 lat, z przewlekłą chorobą płuc lub serca, cukrzycą lub z obniżoną odpornością.
Interakcja ze zwierzęciem powinna być ograniczona, ale jednocześnie należy zapewnić mu odpowiednią opiekę. Przez okres kwarantanny osoby mające kontakt ze zwierzęciem (jego jedzeniem, wodą, zabawkami, pościelą, kuwetą itp.) powinny nosić maseczkę i rękawiczki oraz dokładnie myć ręce.