Miłe słowa uszczęśliwiają bydło
Przyjazne obchodzenie się ze zwierzętami jest ważnym czynnikiem dla dobrostanu krów. Delikatne głaskanie i spokojne mówienie są korzystne dla zwierząt. Jeśli jednak mowa jest odtwarzana przez urządzenie nagrywające, pozytywny efekt jest mniejszy – wykazały to badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Wiedniu.
Tekst: Ryszard Lesiakowski, źródło i zdjęcie: Uniwersytet Medycyny Weterynaryjnej w Wiedniu
W czasach pandemii koronawirusa komunikacja międzyludzka znacząco się zmieniła i jest pod silnym wpływem technologii cyfrowych. Wiele osób narzeka na ograniczenia związane z możliwością bezpośredniej rozmowy. Częściowy brak możliwość obserwowania reakcji rozmówcy i tzw. mowy ciała sprawia, że komunikowanie się wyłącznie za pomocą telefonu staje się uciążliwe. Zdaniem Anniki Lange z Instytutu Nauk o Dobrostanie i Hodowli Zwierząt przy Uniwersytecie Medycyny Weterynaryjnej w Wiedniu podobnie jest z krowami. Jak informuje autorka opracowania, bydło ceni sobie głaskanie połączone z delikatną mową. Jednak zwierzęta mniej pozytywnie reagują na mowę nagraną i odtwarzaną elektronicznie.
Po podekscytowaniu następuje relaks
W ramach eksperymentu naukowcy porównali reakcje 28 jałówek na głaskanie, gdy eksperymentator mówił uspokajająco („na żywo”) lub podczas odtwarzania głosu eksperymentatora („odtwarzanie”). Miarą reakcji na bodźce był pomiar tętna. Każde zwierzę badano trzykrotnie w sytuacji „na żywo” i „odtwarzania”, przy czym każdy test składał się z trzech faz: przed stymulacją, podczas stymulacji (głaskanie i mówienie) i po stymulacji. Co ciekawe, przewidywany przez naukowców spadek tętna podczas głaskania nie został potwierdzony. Jak informuje Annika Lange: Zamiast tego podczas głaskania tętno nieznacznie wzrosło, ale po przemówieniu na żywo znowu spadło, nawet poniżej wartości początkowej. Różnice w parametrach zmienności tętna wskazują, że mowa na żywo jest przyjemniejsza dla zwierząt i działa silniej odprężająco niż mowa odtwarzana.
W opinii autorki opracowania, zachowania behawioralne mogą służyć do określenia, czy krowa jest zrelaksowana. Jeśli krowy lubią głaskanie, to często wyciągają szyje, tak jak zachowują się podczas wzajemnego lizania. Również pozycja uszu odgrywa rolę, szczególnie opadające i nisko położone uszy wskazują na relaksację. Jednak nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób należy dokładnie interpretować subtelne różnice w położeniu uszu u bydła.
Rozmawiaj z krowami
Annika Lange zaleca, aby głaskanie krów i przyjazną mowę można włączyć do codziennej pracy w gospodarstwie, na przykład podczas dojenia. „Nasz eksperyment udowadnia, że delikatne głaskanie bydła i mówienie do niego nie jest stratą czasu. Z naszego badania jasno wynika, że ma to pozytywny wpływ na dobrostan zwierząt. Wiemy również, że delikatne, przyjazne obchodzenie się z krowami również pozytywnie wpływa na wydajność mleczną i ich zdrowie ”.