Pierwsza pomoc SOL
Nie każdy ma zdolności informatyczne i nie każdy czuje się pewnie pracując z nowym oprogramowaniem, zwłaszcza zawierającym tak wiele użytecznych rozwiązań, jak Stado OnLine – autorski program PFHBiPM. Na szczęście zawsze można liczyć na pomoc konsultantów, którzy nie dość, że wytłumaczą wszystkie zawiłości aplikacji, to jeszcze zmotywują do owocnej z nią pracy.
TEKST: MATEUSZ UCIŃSKI
Zawsze frontem do klienta! Chociaż to określenie jest żartem, to jednak bardzo dobrze oddaje sposób, w jaki SOL-asystenci podchodzą do swojej pracy. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ właśnie takie otwarte, bardzo ludzkie podejście do problemów użytkowników programu gwarantuje ich pomyślne rozwiązanie. W poprzednim numerze naszego czasopisma przedstawiliśmy panie Katarzynę Kamolę i Dorotę Stożek. Teraz czas na kolejną dwójkę specjalistów, którzy zawsze służą pomocą i ogromną wiedzą wszystkim użytkownikom federacyjnego programu do zarządzania stadem.
Justyna Szurek (fot. Michał Rodak)
Panią Justynę wielu hodowców zapewne kojarzy z wystaw hodowlanych organizowanych przez Region Oceny Parzniew, przy których organizacji aktywnie pracuje. Z Federacją związana jest od 2009 roku i zanim została SOL-asystentem, pracowała w Dziale Przetwarzania Danych, potem w Dziale Oceny, gdzie zajmowała się Procedurą P6 (analizą pochodzenia zwierząt), a następnie potwierdzaniem pochodzenia na podstawie próbek DNA. Jest absolwentką Wydziału Zootechniki Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Pani Justyna w swojej pracy chwali sobie kontakt z hodowcami i to, że może im pomagać w pracy ze Stadem OnLine. Jak zaznacza, kłopoty pojawiają się zazwyczaj na początku, w procedurze logowania, przez którą czasem trzeba poprowadzić nowych użytkowników.
– Duży problem w obsłudze aplikacji stanowi dla hodowców brak czasu, zwłaszcza w sezonie – podsumowuje pani Szurek. – Program wymaga trochę skupienia i koncentracji, ale już przy niewielkiej wprawie pozwala użytkownikowi zaoszczędzić czas! Dlatego staram się wskazywać drogę do opanowania funkcji aplikacji albo pokazuję, jak korzystać z instrukcji czy filmów instruktażowych umieszczonych w Internecie, żeby w wolnej chwili na spokojnie się z nimi zapoznali.
Pani Justyna uważa, że hodowca powinien czuć pełne wsparcie ze strony SOL-asystenta, poczucie, że nie został sam z programem, może zadzwonić, napisać i na pewno uzyska odpowiedź na każde pytanie.
– Chociaż program jest bardzo intuicyjny, to niektóre wątpliwości lepiej wyjaśnić i skonsultować z naszą grupą. Jesteśmy taką „pierwszą pomocą” Stada OnLine – podsumowuje pani Szurek z uśmiechem.
Po pracy pani Justyna ceni sobie długie spacery i obserwację przyrody, zwłaszcza ptaków. Gdy czas na to pozwala, uprawia jogging.
Sławomir Olędzki (fot. Elżbieta Reut)
Pan Sławek, który na co dzień pracuje w oddziale PFHBiPM w Jeżewie Starym, jest najmłodszym stażem pracownikiem w tym gronie. Pracę w Federacji rozpoczął ponad dwa lata temu – początkowo jako zootechnik oceny, następnie w Dziale Przetwarzania, a ostatecznie został SOL-asystentem. Inżynier Informatyki, który uzyskał także tytuł magistra na kierunku „Informatyka w agrobiznesie” w Wyższej Szkole Agrobiznesu w Łomży, doskonale odnalazł się w nowej roli.
Pan Olędzki bardzo lubi swoją pracę, gdyż jej profil jest zgodny z jego wykształceniem, a także zainteresowaniami informatycznymi. Obsługa programu zarządzającego stadem i objaśnianie zasad jego funkcjonowania współgrają z rolniczym charakterem regionu Podlasia, z którym konsultant jest mocno związany. Ważnym aspektem jest możliwość ciągłego rozwoju i kontakt z hodowcami.
Pan Sławek, podobnie jak pani Justyna, zwraca uwagę na specyfikę pracy hodowlanej. Nie zawsze starcza czasu, aby samodzielnie opanować niemałe możliwości programu. Dlatego pomoc konsultantów bywa niezbędna.
– Lepiej jest porozmawiać i dopytać się o to, co nas najbardziej interesuje. To o wiele prostsza droga do szybkiego rozwiązania każdego problemu – podsumowuje pan Olędzki. – Zwłaszcza teraz, kiedy rozpoczyna się sezon prac polowych i czasu będzie coraz mniej. Zawsze można do nas zadzwonić, a my wyjaśnimy wątpliwości.
Czym może interesować się inżynier informatyki? Oczywiście, komputerami i nowymi technologiami. Ale nasz doradca jest także pasjonatem motoryzacji, z gatunku tych bardziej praktycznych, lubiących pomajsterkować. Oprócz tego – jak opowiada – zdarza mu się pograć w piłkę nożną lub siatkówkę.
Jak Państwo sami widzicie, nasi konsultanci „nie gryzą”, wręcz przeciwnie. Oprócz tego, że są wykwalifikowanymi specjalistami, posiadającymi naprawdę wszechstronną wiedzę, to przede wszystkim stanowią grupę przesympatycznych i bardzo życzliwych osób. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby korzystać z ich pomocy, do czego serdecznie zachęcamy.